Sejm omawiał we wtorek projekt nowelizacji kilku ustaw, m.in. dot. przewlekłości postępowań sądowych, jawności oświadczeń majątkowych, pozwalający na zwrot postępowania do prokuratury na wniosek prokuratora i zezwolenia na udostępnianie osobom trzecim materiałów z postępowań w razie zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Nowelizacja pozwala też na udział w postępowaniach m.in. przed Trybunałem Konstytucyjnym prokuratorów niższych instancji delegowanych do Prokuratury Krajowej.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przedstawiając projekt w Sejmie mówił m.in., że sądy przy orzekaniu o przewlekłości postępowań będą zobowiązane wziąć pod uwagę całą długość postępowania - od chwili jego wszczęcia do momentu rozpoznania skargi. Od takiego okresu będzie też uzależniona wysokość rekompensaty. Podkreślił, że fragmentaryczne spojrzenie na przewlekłość postępowań było wytykane Polsce przez trybunał w Strasburgu.
Jak mówił, zgodnie z projektem zlikwidowany zostanie problem 8,5 tys. skarg odrzucanych w kraju ze względów formalnych. Zarezerwowana zostanie też odpowiednia pula środków, by podnieść wysokość odszkodowań - by było to nie mniej niż 2 tys. zł za każdy rok przewlekłego postępowania.
Warchoł wyjaśnił, że na podstawie tej nowelizacji zostanie zwiększona odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów i wprowadzona jawność ich oświadczeń majątkowych. Projekt zakłada odpowiedzialność karną za podanie nieprawdy w oświadczeniach i wydłużenie przedawnienia karalności takich czynów. Jedną z nowych norm dyscyplinujących będzie możliwość obniżenia wynagrodzenia od 5 do 15 proc. na okres od 6 miesięcy do 2 lat oraz możliwość pozbawienia prawa do awansu - mówił w Sejmie wiceminister.
Zofia Czernow (PO) była za odrzuceniem projektu w całości, ponieważ w ocenie klubu PO nowelizacja tak wielu spraw jednocześnie, to próba wprowadzenia kuchennymi drzwiami innych rozwiązań, m.in. dotyczących właśnie jawności oświadczeń majątkowych sędziów. W jej ocenie wprowadzenie jawności "osłabia funkcję państwa, jaką jest niezależny wymiar sprawiedliwości. - To narzędzie do wywierania presji na niezależność sędziowską, którą należy chronić - przekonywała.
Również Barbara Dolniak (Nowoczesna)
zgłaszała wątpliwości co do zgodności projektu z zasadami techniki prawodawczej poprzez umieszczenie w jednej nowelizacji zmian tak wielu aktów prawnych. - Chcecie państwo naprawiać wymiar sprawiedliwości straszeniem sędziów i jawnymi oświadczeniami majątkowymi, tylko proszę powiedzieć, jak jawne oświadczenie ma wpłynąć na szybkość postępowania - pytała wicemarszałek.
Daniel Milewski (PiS) popierając wszystkie rozwiązania rządowego projektu podkreślał m.in., że realizuje on zalecenia Trybunału w Strasburgu w części dotyczącej odszkodowań za przewlekłość postępowań. Jego zdaniem jawność - i publikowanie oświadczeń majątkowych sędziów w Biuletynie Informacji Publicznej ma na celu wzmocnienie zaufania do wymiaru sprawiedliwości i samych sędziów.
Jerzy Jachnik (Kukiz'15) zarzucał przygotowanym przepisom o przewlekłości spraw, że nie rozwiążą problemu, ale poparł rozwiązania dotyczące oświadczeń majątkowych sędziów. - Kukiz'15 jest generalnie za jawnością - podkreślał. Zadeklarował, że w sprawie projektu nie będzie dyscypliny klubowej i każdy z posłów będzie decydował we własnym zakresie, jak głosować.
Ireneusz Zyska (WiS) był za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach.
PSL złożył swoje wystąpienie do protokołu.
Warchoł, odpowiadając na zarzuty opozycji o wielości wątków wprowadzonych do jednej nowelizacji powiedział, że w praktyce legislacyjnej stosowane są nowelizacje horyzontalne i takim projektem jest ten obecnie omawiany przez Sejm. Zaznaczył, że jawność oświadczeń majątkowych sędziów przyczyni się do transparentności polskiego wymiaru sprawiedliwości i są wprowadzeniem wysokich europejskich standardów, które uniemożliwiają realizację działań o charakterze przestępczym.
Wiceminister przypomniał, że karę dyscyplinarną dla sędziów w wysokości od 5-15 proc. zasadniczego wynagrodzenia proponowała poprzednio Platforma Obywatelska. - Skorzystaliśmy z pomysłów rozpatrywanych przez poprzedni rząd - podkreślał.
Zgodnie z projektem ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia.
O dalszych pracach zdecydują posłowie jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu - w bloku głosowań w czwartek.