Agenci CBA zatrzymali trzecią osobę zamieszaną w korupcję przy budowie nowego bloku energetycznego w Elektrowni Jaworzno. Miał wziąć część łapówki, którą przyjął jego podwładny.
O korupcji przy rozbudowie Elektrowni Jaworzno pisaliśmy w money.pl w czwartek, gdy Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu dwóch osób na gorącym uczynku - przyjęcia 50 tys. zł łapówki. Zatrzymani to Marcin Sz., kierownik spółki E003B7 zajmującej się budową bloku węglowego 910MW w imieniu Rafako (to główny wykonawca wartego 5,4 mld zł kontraktu), oraz Stanisław R., rzeszowski biznesmen z branży budowlanej.
W piątek CBA poinformowało o kolejnym zatrzymaniu - w ręce agentów wpadł przełożony Marcina Sz., który miał brać udział w "podziale przestępczego łupu".
Zdaniem śledczych pieniądze dla Marcina Sz. miały być korupcyjną zapłatą za samo zlecenie rzeszowskiej firmie udziału w wykonaniu jednego z etapów budowy oraz ułatwienia w dalszym rozliczaniu. CBA ustala, czy nie dochodziło do zawyżania faktur ze stratą dla wykonawcy i inwestora.
Z oświadczenia, jakie Rafako wysłało do money.pl, wynika, że zarząd spółki E003B7 zlecił dodatkowe kontrole procesów zakupu usług od firm zewnętrznych oraz powołał zespół, który sprawdzi kontrakty nadzorowane przez zatrzymanego Marcina Sz.
Budowa Jaworznie to największa inwestycja realizowana w Grupie Tauron.
- Budowa nowego bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno to jedna z największych inwestycji w Polsce. Przy jej realizacji dbamy o odpowiednie modelowanie struktury finansowania, stąd zawarte z Polskim Funduszem Rozwoju porozumienie określające wstępne warunki zaangażowania w inwestycję kwoty 880 mln zł, które sfinalizujemy w najbliższym czasie - mówił w grudniu Filip Grzegorczyk, prezes Tauron Polska Energia.