Zastąpienie trzech różnych danin - podatku dochodowego i składek na ZUS i NFZ - nowym, jednolitym podatkiem. Na taką możliwość wskazała premier Beata Szydło w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", a - jak informuje gazeta - rząd planuje rozpoczęcie prac nad tymi zmianami. To oznaczałoby jednak, że likwidacji uległaby kwota wolna od podatku, której podwyższenie było jedną z głównych obietnic wyborczych PiS, potwierdzoną w exposé pani premier.
Zgodnie z nowymi propozycjami, wysokość jednolitego podatku byłaby uzależniona od dochodów podatnika, bez kwoty wolnej czy innego rodzaju progów. W ten sposób powstałby idealnie progresywny podatek.
Jednolity podatek jednocześnie zrównywałby wszystkie formy zatrudnienia, co oznacza, że w przypadku części podatników - szczególnie tych zatrudnionych na "śmieciówkach" - łączna wysokość danin zwiększyłaby się. Większe obciążenia ponosiliby także najlepiej zarabiający.
Dużą zaletą takiego rozwiązania byłoby za to uproszczenie systemu poboru. Ściąganiem podatku jednolitego mogłyby zająć się tylko urzędy skarbowe, a zwolnione z obowiązku poboru bądź nadzoru zostałyby ZUS i NFZ. W tej sytuacji za opłacanie składek formalnie odpowiadałby budżet.
Jednocześnie rząd zyskałby większą swobodę w rozdzielaniu na różne cele pobranych pieniędzy. Obecnie przeznaczenie pieniędzy pochodzących ze składki społecznej, zdrowotnej oraz PIT jest wyraźnie określone. To jednak budzi wątpliwości, czy nie straciłyby w ten sposób samorządy, które mają zagwarantowane wpływy z podatku PIT.
Kolejnym problemem do rozwiązania byłby nie tylko sposób finansowania ochrony zdrowia oraz określenia wysokości przyszłych emerytur. Obecnie emeryturę kalkuluje się w oparciu o wysokość składki na ubezpieczenie społeczne - likwidacja tej składki oznaczałaby konieczność wprowadzenia innego rozwiązania.
Jak zwraca uwagę cytowana przez "Dziennik Gazetę Prawną" prof. Elżbiet Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, nowy podatek dałby możliwość wprowadzenia emerytury obywatelskiej, o jednolitej wysokości dla wszystkich obywateli.
Propozycja wprowadzenia jednolitego podatku i przeniesienie obowiązku opłacania składek zdrowotnych i emerytalnych pojawiła się już w czasie ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu, ale wtedy pomysł ten zgłosiła Platforma Obywatelska.
- To jest atrakcyjna propozycja z punktu widzenia uproszczenia systemu podatkowego, zmniejszenia kosztów transakcyjnych - komentowała dla money.pl wówczas te propozycje prof. Mączyńska. Jak zaznaczyła, wtedy państwo przejmuje na siebie obowiązek podziału tych środków na cele emerytalne i zdrowotne.