Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pierwsze szczegóły rewolucyjnych zmian w podatkach. Sprawdź, kto zyska, a kto straci

224
Podziel się:

Przedefiniowanie systemu podatkowego ma zmienić sytuację, w której bogatsi odprowadzają procentowo mniejszą daninę niż najbiedniejsi. Według ostatnich zapowiedzi szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryka Kowalczyka zarabiający 6 tys. netto oddadzą fiskusowi więcej, ale na zmianach skorzystają zarabiający płacę minimalną.

Pierwsze szczegóły rewolucyjnych zmian w podatkach. Sprawdź, kto zyska, a kto straci
(Gina Sanders/Fotolia)

Jednolity podatek dochodowy ma zmienić sytuację, w której bogatsi odprowadzają procentowo mniejszą daninę niż najbiedniejsi. Według ostatnich zapowiedzi szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryka Kowalczyka zarabiający 6 tys. netto oddadzą fiskusowi więcej, ale na zmianach skorzystają zarabiający płacę minimalną.

- Nowy podatek, którego wprowadzenie zapowiada rząd Prawa i Sprawiedliwości, będzie obojętny dla budżetu - zapewnił szef komitetu stałego Rady Ministrów, Henryk Kowalczyk. Premier Beata Szydło zapowiedziała kilka dni temu, że koncepcja i założenia projektu połączenia podatku PIT oraz składki na ZUS i NFZ zostanie przedstawiona za trzy tygodnie. Pracujący nad projektem minister Kowalczyk podkreślił, że z obniżenia podatku skorzystają w szczególności najubożsi Polacy.

- Bo w tej chwili podatek jest degresywny, czyli najbogatsi płacą mniej procentowo niż biedni. W tej chwili ci, którzy zarabiają powyżej 120 tysięcy brutto rocznie, przestają płacić składkę na ZUS. Wobec tego nawet ten 32-proc. podatek i tak jest de facto łącznie mniejszym znacznie obciążeniem niż np. dla osób, które zarabiają rocznie 50 czy 60 tys. - mówił w radiowej Trójce Kowalczyk.

Wcześniej w RMF FM zapewniał, że ci właśnie podatnicy, którzy zarabiają powyżej 100-120 tysięcy złotych rocznie, zapłacą po zmianach łącznie więcej, niż płacą teraz. Wspomniana kwota w rozbiciu na miesiące daje około 6 tys. zł miesięcznie netto. Oznacza to, że na głośnym projekcie jednolitego podatku może w Polsce stracić kilkaset tysięcy osób.

Średnie zarobki w sektorze przedsiębiorstw za ostatnie 12 miesięcy

Niestety ciągle nie wiadomo, jakie to będą stawki, rząd ma je ujawnić w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Co więcej, zanim rozwiązania wejdą w życie, czyli od początku 2018 r., przed rządem jeszcze sporo pracy. Jak wyjaśniał Henryk Kowalczyk, dużym problemem jest łączenie baz danych ZUS i urzędów skarbowych.

Z bardzo skromnych przecieków na temat nowego systemu podatkowego wynikają też dobre informacje dla tych, którzy otrzymują płacę minimalną, czyli rocznie zarabiają około 24 tys. zł brutto. Według dzisiejszych stawek całkowite opodatkowanie ich pracy wraz ze składkami zdrowotnymi wynosi blisko 40 proc. Po zmianach, według zapowiedzi Kowalczyka, to obciążenie zmniejszy się o co najmniej 10 proc.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów ciągle nie podaje konkretnych kwot, jakie mieliby zyskać najmniej zarabiający i stracić ci z dochodami w okolicach 6 tys. zł na rękę. Wiadomo jedynie, że nowe zdefiniowanie systemu podatkowego ma zmienić sytuację, w której bogatsi odprowadzają procentowo mniejszą daninę niż najbiedniejsi.

Niewiele nowy podatek zmieni z kolei dla tych, którzy zarabiają w okolicy 90 tys. zł brutto rocznie - w ocenie nadzorującego prace nad nowym systemem Kowalczyka płacą już wystarczająco dużo i nie powinni się spodziewać większego obciążenia.

wiadomości
gospodarka
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(224)
WYRÓŻNIONE
Tomasz
8 lat temu
Bardzo to wszystko przykre- sam sposób prezentowania wyliczeń jest wysoce tendencyjny. Proszę popatrzeć w dowolny kalkulator wynagrodzeń: Teraz dla stawki 2000 na miesiąc, obciążenia w stosunku do pensji brutto to około 27 procent. 39,5 procent wychodzi ze obciążeniami pracodawcy. Jak to wygląda dla 10000? 30.6 procent obciążeń od pensji brutto oraz 42,5 procent łącznie z obciążeniami pracodawcy. Jakim cudem podatek jest degresywny skoro stawka podatkowa rośnie? Potrącenia na ZUS? Przecież osoby zarabiające powyżej progu nie dostaną większej emerytury. Już bym wolał by stawka podatkowa była wyższa, przynajmniej wyglądałoby to prawdziwie. Zarabiam całkiem ok, ale nie należy mi się nic: ani dopłaty do mieszkania (za stary), ani 500+ (brak dzieci, zresztą nawet jak będzie, to i tak się nie załapię). Załapię się natomiast na to by być Janosikiem dla dużej ilości osób. Co w nagrodę? Płać więcej!
loki
8 lat temu
Jak zwykle "specjaliści" z PiS wykazują się nieprzeciętnymi umiejętnościami matematycznymi. Jeśli chce się skrajnie uprościć system podatkowy, należy zacząć od: 1. Likwidacji VAT. Należy ustanowić jednolity podatek od sprzedaży wszystkiego i przez wszystkich w wysokości 5%, który nie mógłby być odliczany w żaden sposób i przez nikogo. Automatycznie likwidowałoby to też cwaniactwo w pośrednictwie a premiowało sprzedawców i producentów bezpośrednich (towar od 5 pośrednika byłby już o 20% droższy, niż od 1...) 2. Likwidacji wszelkich ulg podatkowych - WSZELKICH!!! 3. Ustanowienia jednolitego podatku dochodowego w wysokości 30%, z odpisem - 10% budżet ogólny, 10% budżet ubezpieczeń społecznych, 10% budżet ochrony zdrowia, 4. Likwidacja wszelkich składek pracowniczych po stronie pracodawcy. Pracodawca płaciłby pensję brutto, a 30% miałby odprowadzić co miesiąc pracownik (pracodawcom też trochę trzeba pójść na rękę) 5. Zwolnienie z części budżetowej podatku (czyli 10%) dla osób zarabiających mniej, niż minimum socjalne (czyli 1078zł brutto miesięcznie, 12936zł rocznie) Dziękuję. Można mnie nominować do nagrody Nobla z ekonomii.
Jacek99
8 lat temu
Nie wierzę w to co czytam... Czy zarobki 6000 zł na miesiąc to bogactwo??? Wystarczy kredyt na mieszkanie, rodzina i... kasy nie ma... W krajach EU od takiej kwoty NIE PŁACI SIE PODATKU !!! Skończcie z tym PRL-owskim mysleniem, bo to nie sprzyja rozwojowi kraju. Niszcząc klasę "średnią", zaprzepaścicie szansę na wyjście z "dołka". A nawiasem mówiąz, wszelkie rozdawnictwo pachnie socjalizmem, a to nie wróży dobrze na przyszłość !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (224)
asus
8 lat temu
przeciez ta banda glupich i niedouczonych kontrolerow z urzedow zanim sami pojma te wszystkie nowe przepisy to juz wejda nastepne.
Ela58
8 lat temu
Ktoś kto napisał ten artykuł nie wysilił się na tyle żeby przeliczyć i sprawdzić czy pisze prawdę . Właśnie to zrobiłam i wyszło ,że osoba która zarabia 24.000,-brutto rocznie jej obciążenia podatkowe wynoszą razem ze składkami ZUS 24,6% , natomiast osoba która zarabia 250.000,- brutto rocznie jest obciążona kosztami podatkowymi ze składkami ZUS 31,96% . Większość ludzi nie zastanawia się nad prawdziwością podawanych danych , a później są zdziwieni ,że ktoś ich oszukał. Już dawno przekonałam się o ignorancji dziennikarzy , którzy piszą artykuły na zamówienie , dlatego staram się sprawdzić każdą taką informację .
tom
8 lat temu
Podwyższają podatki, tworzą regulacje, przez co rosną ceny, rośnie bezrobocie i szara strefa, ulgi zabierają. Firmy padają, ludzie tracą pracę, emerytur nie będzie. O przyszłość musimy zatroszczyć się sami. Jedynie edukacja zawodowa i finansowa może nas ustrzec przed finansowymi kłopotami. Piszą w książce "Emrerytura nie jest Ci potrz.ebna" o dochodzeniu do zamożności, tworzeniu swojego majątku. Wiele "polskich" przykładów.
kowalsky
8 lat temu
6000 zł to jest 1500 euro... tyle zarabia byle kasjerka w niemieckim sklepie. W Polsce uważane jest to za luksus i bogactwo... Niech zrobią wszystko aby Polacy zarabiali więcej... Niech obniża obciążenia związane z pracą a nie znów kraju ludzi za ciężką pracę. Osobiście zarabiam te 120 tysięcy rocznie ale dochodziłem do tego przez 15 lat ciężkiej pracy! A teraz dowiaduje się ze socjaliści z PiS chcą mnie opodatkować dodatkowo... czas na wyjazd z tego chorego kraju...
ja
8 lat temu
Aha czyli Ci co zarabiają 120 tys i więcej płacą ZUS od 120 tys ale więcej zapłacą też ci co zarabiają 100 - 120 tys? Dobra zmiana, nie ma co.
...
Następna strona