W piątek o godzinie 22:00 upłynął termin ultimatum postawionego przez terrorystów, którzy grożąc zabiciem porwanych dwóch bułgarskich kierowców domagają się uwolnienia od Amerykanów wszystkich więźniów w Iraku.
Tymczasem w wypowiedzi dla katarskiej telewizji Al-Dżazira prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow poinformował, że władze jego kraju w licznych kontaktach na najróżniejszym szczeblu przekonywały, że żądania islamskich terrorystów nie mogą być adresowane do bułgarskiego państwa i społeczeństwa.
"Mam nadzieje, że porywacze usłyszą, że chodzi o biednych, niewinnych ludzi, którzy zarabiają na chleb dla swoich dzieci" - powiedział prezydent Bułgarii w wywiadzie dla katarskiej telewizji.
Prezydent podkreślił, że bułgarscy żołnierze w Karbali udowodnili, że ich jedynym zadaniem jest okazywanie pomocy miejscowej ludności i stabilizacja Iraku.
Przedtem z podobnym orędziem prezydent Pyrwanow wystąpił przed bułgarskimi mediami. "Nie jesteśmy w stanie decydować w kwestiach, o których decydują Stany Zjednoczone" - powiedział prezydent komentując żądanie wypuszczenia wszystkich więźniów przetrzymywanych w Iraku przez Amerykanów.