Jak wynika z danych GUS, pracuje ponad 16 mln osób. Rośnie też liczba pracujących w naszym kraju Ukraińców, według niektórych szacunków ta grupa liczy nawet milion osób. Jak pisaliśmy niedawno w WP money, firmy zatrudniają Ukraińców, bo mają problem ze znalezieniem Polaków chętnych do pracy.
Innego zdania jest prezes Jelcza, Łukasz Dudkowski. – Nie chcemy w naszej fabryce, która produkuje dla polskiej armii, żadnych obcokrajowców – powiedział w wywiadzie dla "Gazety Powiatowej - Wiadomości Oławskich". Dodał, że spółka ostatnio zwiększyła zatrudnienie i zwiększyła zdolności produkcyjne, ale dopóki on jest prezesem, to nie będzie zatrudniania obcokrajowców.
Dudkowski prezesem jest od niedawna. Stanowisko objął w lipcu. Wcześniej był radnym powiatu i dyrektorem Centrum Kultury w Siechnicach.
Wrocławska redakcja "Gazety Wyborczej" zwróciła się do prezesa z dodatkowymi pytaniami. Poinformował, że w zakładzie nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji. Spółka została natomiast uznana za przedsiębiorstwo o szczególnym znaczeniu gospodarczo-obronnym. A to w ocenie spółki ogranicza możliwość zatrudniania obcokrajowców.
Jak wynika z badań przeprowadzonych dla ZPP, nasza otwartość na imigrantów jest coraz mniejsza. W ciągu 2016 roku spadła w stosunku do przybyszy niemal ze wszystkich krajów: w przypadku Ukraińców z 33 proc. w 2016 r. do 26 proc. w 2017 r., w przypadku Czechów z 24 proc. do 19 proc., a Białorusinów z 14 proc. do 9 proc. Cały czas poparcie dla naszych wschodnich i południowych sąsiadów jest zdecydowanie większe niż dla imigrantów z krajów afrykańskich (7 proc.) i z Bliskiego Wschodu (5 proc.).