W zeszłym roku spółka wydała łącznie w Portugalii, Polsce i Kolumbii 482 mln euro, z czego na rozwój polskiej sieci Biedronka 48 proc. tej kwoty.
- Szacujemy, że do grudnia tego roku na różne przedsięwzięcia w Polsce trafi 400 mln euro, m.in. na budowę stu sklepów sieci Biedronka i jednego centrum dystrybucyjnego - ujawnił Pedro Soares dos Santos, prezes grupy Jeronimo Martins.
Efekt 500+
Soares dos Santos tłumaczy, że powodem do zwiększania wydatków na działalność operatora Biedronki w Polsce są korzystne warunki ekonomiczne dla inwestorów, w tym m.in. program 500 plus, który - jego zdaniem - mógł stymulować w Biedronce sprzedaż szczególnie owoców i warzyw.
W trakcie zorganizowanej w czwartek w lizbońskiej centrali grupy JM konferencji Soares dos Santos przyznał, że firma boryka się z problemami na polskim rynku pracy. W niektórych częściach kraju detalista nie potrafi pozyskać nowej załogi. - W minionym roku w kilku zorganizowanych przez nas rekrutacjach do sklepów Biedronka nie udało nam się zakontraktować żadnego nowego pracownika - mówił.
Dalszych podwyżek nie będzie
Prezes powiedział jednak, że trudności w pozyskiwaniu nowych pracowników grupa nie zamierza rozwiązywać podwyżką płac. - Nie czujemy presji na podnoszenie pensji dla pracowników. Dwie podwyżki dla naszej załogi wprowadziliśmy już w minionym roku: w kwietniu i październiku - wskazał.
Biedronka, posiadająca sieć ponad 2720 placówek, otworzyła w ub.r. w Polsce 83 sklepy, zamknęła z 28.
Druga z rozwijanych przez JM w Polsce sieć, Hebe, posiada 153 placówki, czyli o 19 więcej w porównaniu z 2015 r. Grupa, jak ujawnił jej prezes, wciąż nie czerpie jednak zysków z działalności tej sieci drogeryjnej.
Obroty Biedronki wzrosły w ub.r. do 9,78 mld euro, czyli o 6,3 proc. więcej w ujęciu w euro i 10,8 proc. w rozliczeniu w złotych. Udział polskiej sieci w całości ubiegłorocznych obrotów grupy JM sięgnął 66,9 proc.
Z Lizbony Marcin Zatyka