O ponad jedną piątą spadł zysk właściciela Biedronki w 2014 roku. Tylko w ostatnim kwartale netto Jeronimo Martins zarobiło o ponad jedną trzecią mniej niż rok wcześniej. Portugalska spółka opublikowała roczne sprawozdanie. Nie ma w nim zbyt wielu powodów do optymizmu dla inwestorów.
301,7 mln euro netto zarobiło Jeronimo Martins w ostatnim roku. Oznacza to spadek o 21,1 proc. Jeszcze rok wcześniej spółka miała zysk zbliżający się do 400 mln euro. Katastrofą okazał się ostatni kwartał. Analitycy giełdowi liczyli, że JM zarobi w nim ok. 85 mln euro. Ostateczny wynik okazał się o 20 mln niższy, co oznacza że rok do roku spadł aż o 36,5 proc.
Pedro Soares dos Santos, prezes JM, złożył jednak obietnicę odzyskania wzrostu sprzedaży liczonej wskaźnikiem Like-for-Like (LfL, sprzedaż w sklepach istniejących co najmniej rok). To właśnie on pokazuje czy w danej sieci handlowej kupujemy coraz częściej i więcej. Jeszcze dwa-trzy lata temu LfL największej w Polsce sieci handlowej potrafił urosnąć o 10-12 proc. Teraz jest na minusie. W całym roku spadł o 0,8 proc.
Mimo wszystko właściciel Biedronki cały czas zwiększa sprzedaż. W zeszłym roku sięgnęła ona już 12,68 mld euro. To wzrost o 7,2 proc. Jak to możliwe? Jest to bowiem wynik inwestowania w nowe sklepy. Na koniec roku sieć liczyła już 2587 dyskontów - to wzrost o 194 rok do roku. Dzięki temu sprzedaż Biedronki wzrosła do 8,43 mld euro, czyli o 9,5 proc. Do tego Jeronimo Martins w Polsce dokłada jeszcze 87 mln euro sprzedaży w sieci drogerii Hebe.
Co sprawia problemy Biedronce?
- _ Miniony rok stał pod znakiem wyższej niż oczekiwano deflacji cen żywności w Polsce i Portugalii. Grupa zwiększyła sprzedaż o 851 mln euro _ - napisał w komentarzu do raportu rocznego Pedro Soares dos Santos, prezes JM.
Sprzedaż w poszczególnych sieciach Jeronimo Martins src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1417772995&de=1425510000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=ATT&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=TVN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=ING&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=640&h=250&cm=1&lp=1"/>
Słabszymi danymi Jeronimo Martins rozczarowuje od około dwóch lat. W tym czasie kurs akcji spółki spadł z poziomu 18 euro do nawet 7 euro. Obecnie oscyluje w granicach 10 euro. Po czwartkowej publikacji wyników rocznych inwestorzy zareagowali neutralnie, a spółka zanotowała symboliczny wzrost kursu.
Poza naszym krajem spółka ma też w Portugalii sieć supermarketów Pingo Doce oraz hurtowni typu cash&carry Recheio. Od dwóch lat inwestuje także w Kolumbii, gdzie wdraża wzorowany na Biedronce model sieci dyskontowej o nazwie Ara.