Aby utrzymać wzrost gospodarczy, należy postawić na innowacje, inwestycje i oszczędności - mówił w piątek w Zakopanem prof. Jerzy Hausner (na zdjęciu) podczas debaty zorganizowanej w ramach sympozjum naukowego pt. "Współczesna Gospodarka i Administracja Publiczna".
- Polska ma solidne tempo wzrostu gospodarczego i wygląda na to, że utrzyma je w bieżącym i przyszłym roku. Z drugiej strony dzisiaj za wysoki wzrost uważamy ten na poziomie 4 proc. PKB rocznie. W latach 90. było to 7 proc. To, że przyrost PKB będzie wolniejszy, jest nieuniknione. Pytanie tylko czy nie wytracamy tej mocy rozwojowej zbyt szybko. Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale mamy powód do niepokoju - mówił prof. Hausner.
Jego zdaniem, jeżeli chcemy, aby za kilka lat nie mówić, że poziom wysokiego wzrostu PKB to dla nas 3 proc. rocznie, a za dekadę 2 proc., to powinniśmy przejść do innego modelu gospodarki.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/193/m322753.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/polski-pkb-w-gore-o-3-5-procent-to-jednak,30,0,1797406.html) *Zaskakujące dane GUS. PKB w Polsce mocno w górę * Według Mateusza Szczurka polska gospodarka przyspieszy w drugiej połowie roku. Nie znaczy to jednak, że standard życia Polaków się poprawia.
- Należy postawić na innowacje, inwestycje, bo udział inwestycji w naszym PKB jest zbyt niski i po trzecie oszczędności krajowe, które powinny być źródłem inwestycji tak, aby nie polegać wyłącznie na kapitale zagranicznym - mówił prof. Hausner.
Prof. Hausner zwrócił uwagę na konieczność rozwoju firm, by jak najwięcej mikroprzedsiębiorców stawała się małymi przedsiębiorcami, jak najwięcej małych firm stawało się średnimi, a ci z kolei stawali się międzynarodowymi graczami.
- Liczba polskich firm, które weszły na rynki międzynarodowe, jest nadal niewystarczająca, aby zmienić model wzrostu gospodarczego. Dzisiaj nie wystarczy, aby polskie firmy eksportowały. Firmy muszą też być aktywne kapitałowo za granicą, to znaczy nie tylko eksport do różnych sieci pod cudzymi markami, ale sprzedaż pod własnymi markami, bo są firmy ulokowane w tych rynkach - przekonywał prof. Hausner.
Hausner podkreślił, że są sektory w polskiej gospodarce, które mają wysoką wartość dodaną w eksporcie, jak na przykład żywność. Są też sektory, które mają bardzo niską wartość dodaną w eksporcie - na przykład motoryzacja.
"Nie można rozwijać się bez końca"
Były minister finansów dr Mirosław Gronicki zwrócił uwagę, że oszczędności w Polsce są jedne z najniższych w Europie. - Pomimo tego rozwijamy się w przyzwoitym tempie, ale nie ma możliwości, aby się rozwijać bez końca - mówił.
Gronicki podkreślił, że kraje, które osiągnęły sukces gospodarczy, jak np. Niemcy, opierały swój rozwój na generowaniu pokaźnej ilości oszczędności. - Nie ma w Polsce mechanizmów, które zachęcają do oszczędności, my się wręcz cieszymy, że gospodarstwa domowe nie oszczędzają, bo konsumują, dzięki czemu napędzają gospodarkę, ale napędzają w krótkim okresie - zaznaczył.
Gronicki zwrócił także uwagę, że kolejnym przejawem słabości polskiej gospodarki jest system edukacji, który wymaga zmian - od szkoły podstawowej do wyższych uczelni. - Bez tych zmian nie będzie szybszego rozwoju gospodarczego - zakończył.
Ekonomista Zbigniew Liptak zwrócił uwagę, że w Polsce potrzebna jest digitalizacja systemu podatkowego i wprowadzenie centralnych serwerów obsługujących system podatkowy. - W dalszym ciągu opieramy się na systemie podatkowym, w którym rządzi papier i faktura, przepływ informacji jest opóźniony i niewydolny. Wprowadzenie centralnych serwerów to wielkie wyzwanie - mówił.
Czytaj więcej w Money.pl