Kwieciński był w poniedziałek gościem Polskiego Radia 24. Przyznał, że wzrost inwestycji o 3,3 proc. rok do roku, który zanotowaliśmy w trzecim kwartale, to jeszcze nie jest poziom pożądany przez rząd. Stwierdził jednak, że w ostatnich trzech miesiącach tego roku inwestycje jeszcze przyspieszą.
Ja wyjaśnił, wzrost z trzeciego kwartału zawdzięczamy funduszom europejskim i projektom biznesowym, które "są przeprowadzane na terenie naszego kraju zarówno przez biznes prywatny polski, jak i zagraniczny". Dodał też, wpływ ma też duży popyt wewnętrzny.
Inwestycje są obecnie tym elementem polskiej gospodarki, który rozczarowuje najbardziej. Miały być jednym z motorów napędowych wzrostu gospodarczego w naszym kraju, ale jak na razie PKB więcej zawdzięcza rosnącej konsumpcji i eksportowi.
O tym, że inwestycje również staną się jednym z filarów rozwoju Polski, Kwieciński powiedział też w rozmowie z PAP. Jak stwierdził, w czwartym kwartale tego roku ich wzrost może sięgać około 5 proc. W perspektywie całego roku wzrost ten będzie oscylował w okolicach 3 proc. W kolejnych latach wzrost gospodarczy będzie sięgał 4-5 proc. - ocenił wiceminister.
W PR 24 Kwieciński był też pytany o jego przyszłość w rządzie Mateusza Morawieckiego. Nowy premier zapowiedział, że tylko przez krótki czas będzie łączył obowiązki szefa rządu i szefa resortów finansów i rozwoju. Naturalnym kandydatem na jego następcę w Ministerstwie Rozwoju jest właśnie Kwieciński - dobrze oceniany obecny wiceminister.
Wiceminister nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zostanie szefem resortu. Z tym pytaniem odesłał bezpośrednio do Mateusza Morawieckiego. Jak już pisaliśmy, premier ujawnił, że ma już kandydatów na swoich następców, ale nie chce na razie ich podawać. Najpierw sprawę chce omówić z kierownictwem PiS.