Pozbywając się akcji upadającej Almy Market Jerzy Mazgaj stracił zarazem przewagę w akcjonariacie hurtowni chemicznej Krakchemia. W czwartek zaczął odbudowywać swoją pozycję. Prawie milion złotych ze sprzedaży Almy poszło na dokupienie Krakchemii.
Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że milioner Jerzy Mazgaj pozbył się większości akcji upadającej sieci sklepów Alma Market. Wstyczniu i lutym spieniężył na giełdzie akcje za ponad 2 mln zł. W marcu pozbył się większości pozostałych udziałów.
Tak się jednak złożyło, że Alma ma jedną czwartą akcji innej spółki z grupy Mazgaja - Krakchemii, która mimo problemów w czwartym kwartale 2016 r. utrzymuje rentowność. Teraz Mazgaj postanowił wzmocnić kontrolę nad krakowską hurtownią.
W czwartek przyszła informacja, że Mazgaj, poprzez swój fundusz zamknięty Ipopema 2 FIZAN, dokupił aż 525 415 akcji Krakchemii, dających 5,84 proc. udziału w kapitale po 1,59 zł za sztukę. Wydał na to 835 tys. zł.
W rezultacie będzie miał łącznie 39,2 proc. akcji spółki, w której Alma Market (już poza kontrolą Mazgaja) ma 25,4 proc., OFE PZU Złota Jesień - 10,8 proc. a TFI Quercus - 9,4 proc. W ten sposób pozostaje największym akcjonariuszem, choć może być nadal przegłosowany przez trzech mniejszych.
Notowania akcji Krakchemii w ostatnim tygodniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1497510775&de=1498144200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KCH&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Jak pisaliśmy niedawno, Mazgaj, jako giełdowy inwestor, utonąłby, gdyby nie zaangażowanie kilkudziesięciu milionów złotych w akcje Vistuli, które systematycznie w ostatnim czasie dokupuje. W kwietniu nabył akcje za 1,6 mln zł, a w połowie maja - za kolejne około pół miliona złotych.
W przeciwieństwie do Almy i Krakchemii notowania Vistuli po ostatnich wyborach parlamentarnych idą w górę. Obecnie jedna warta jest 3,48 zł, podczas gdy pod koniec października 2015 r. kurs wynosił 2,85 zł.
Akcje Krakchemii w rękach Mazgaja są warte prawie 10 mln zł a Vistuli 48 mln zł. Jeszcze w 2015 r. majątek Mazgaja szacowany był na 326 mln zł, co dawało mu 87. miejsce na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost".