Odkąd wiadomo, że Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem zmian ustawy o transporcie drogowym, pojawiają się plotki o zbliżającym się końcu Ubera i Taxify w Polsce. Projekt nie przewiduje jednak żadnych blokad, które miałyby wykluczyć określone firmy z rynku, lecz zobowiązuje wszystkich zaangażowanych do posiadania certyfikatów umożliwiających przewóz osób. Dodatkowo zagraniczni pośrednicy mają płacić u nas podatki - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Zmiany mają "stworzyć jednakowe warunki prawne dla podmiotów prowadzących działalność w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób" oraz "skuteczniejszą kontrolę wykonania działalności gospodarczej przez pośredników i podmioty z nimi współpracujące" – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Pośrednikami są na przykład amerykański Uber czy estońsko-chiński Taxify, które udostępniają aplikacje, a podmiotami współpracującymi – kierowcy.
Pośrednicy inkasują prowizje za skojarzenie klienta i kierowcy, ale nie ponoszą odpowiedzialności za działania tych drugich. Nie płacą również podatków – odprowadzają je jedynie kierowcy.
Projekt zmian przewiduje, że pośrednicy będą musieli uzyskać licencję do wykonywania transportu drogowego. Odpowiednią licencję będą też musieli posiadać kierowcy współpracujący z aplikacjami. Musieliby także zainstalować kasę fiskalną.
Kolejną rewolucją jest wymuszenie na pośrednikach rejestracji działalności np. poprzez wpis do KRS.
Pośrednicy nie zajęli jeszcze oficjalnego stanowiska wobec projektu, ale wiadomo, że nie są zadowoleni z obranego przez rząd kierunku. Rzeczniczka Ubera Ilona Grzywińska powiedziała w rozmowie z "DGP", że "projekt to cios przede wszystkim w tysiące małych i średnich przedsiębiorców". Nie powiedziała jednoznacznie, czy firma dostosuje się do propozycji.
W podobnym tonie wypowiedział się Alex Kartsel, przedstawiciel Taxify w Polsce. Nazwał propozycje "dziwnymi, nieprzemyślanymi i faworyzującymi taksówkarzy".
Jeśli firmy będą musiały wdrożyć obostrzenia, zapewne ceny oferowanych przejazdów wzrosną.
Część taksówkarzy również krytykuje projekt, ale z zupełnie innego powodu: ich zdaniem propozycje są zbyt mało restrykcyjne wobec Ubera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl