Pracownicy sądów od lat narzekają na niskie wynagrodzenia. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że 65 proc. asystentów sędziów zarabia nie więcej niż 4 tys. zł brutto, a 68 proc. urzędników nie otrzymuje pensji nawet w takiej wysokości. Rezultat – masowe odejścia. W 2017 r. z pracy zrezygnowało 1831 pracowników sadów – informuje "Rzeczpospolita".
Mając świadomość trudnej sytuacji, resort zapowiada wyższe pensje dla pracowników i urzędników sądów.
Czytaj więcej: * *Młodzi prawnicy gorzko o swojej sytuacji. "Nawet koleżanka po etnologii ma wyższą pensję"
- Po latach zamrożeni wynagrodzeń zaniedbania są wielkie – przyznał w rozmowie z "Rz" Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. Aby uzdrowić sytuację, ministerstwo powołało zespół, który zajmie się sprawami pracowniczymi. Zespół, w skład którego wejdą przedstawiciele ministerstwa, związkowcy i dyrektorzy, ma przygotować regulacje, które pozwolą znieść dysproporcje w zarobkach na tych samych stanowiskach w różnych sądach.
We wstępnym projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń po raz pierwszy od 9 lat nie został ustalony na poziomie 100 proc., lecz 102,3 proc. Jednocześnie w przekazanym ministrowi finansów projekcie szef resortu sprawiedliwości przyjął założenie zwiększenia poziomu wynagrodzeń kuratorów, asystentów, urzędników, pozostałych pracowników sądów oraz specjalistów opiniodawczych zespołów sądowych o 5 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl