Kobieta z rakiem jajników ma otrzymać 110 milionów dol. od koncernu Johnson & Johnson – orzekł amerykański sąd. Koncern nie poinformował, że jego produkty mogą powodować ryzyko śmiertelnej choroby.
62-letnia Lois Slemp w 2012 roku usłyszała diagnozę: rak jajników. Jej zdaniem chorobie winny może być talk w proszku dla niemowląt oraz talk w proszku do higieny intymnej Shower to Shower – oba produkowane przez koncern Johnson & Johnson. Kobieta pozwała firmę za to, że nie ujawniała ryzyka raka, jakie mogą powodować jej produkty.
Sąd w Missouri właśnie nakazał koncernowi wypłatę 110 mln dol. odszkodowania – informuje USA Today.
To nie pierwszy taki wyrok. Johnson & Johnson ma kłopoty z podobnymi zarzutami. Koncern ma na koncie już kilka podobnych spraw, które skończyły się nakazem wypłaty odszkodowania w wysokości 72 mln dol., 70 mln dol. i 55 mln dol.
Johnson & Johnson zaprzecza, jakoby istniał związek pomiędzy talkiem a zachorowaniami na raka. Firma odrzucała też sugestie, że powinna ostrzegać konsumentów przed ryzykiem choroby.
„Głęboko współczujemy wszystkim dotkniętym rakiem jajników” – napisała firma w oświadczeniu. Zapowiedziała jednak, że odwoła się od wyroku.
Koncern zamierza powołać się na wyrok sądu z marca 2017 r., w którym sąd przyznał rację firmie, nie klientowi, wskazując na brak wiarygodnych dowodów naukowych.
Co ciekawe, Johnson & Johnson kilka lat temu sprzedał już markę Shower to Shower.