Zdaniem Juliusza Brauna prezes telewizji zrezygnował z ubiegania się o fotel prezesa po rozważeniu sytuacji. Wcześniej jego start w konkursie był - w opinii Brauna - manifestacją ze strony Roberta Kwiatkowskiego, że nie zamierza on rezygnować z prezesury dobrowolnie. "Ogłoszenie konkursu przez Radę Nadzorczą TVP oznaczało jednak, że Rada oczekuje zmiany na stanowisku prezesa telewizji" - powiedział Juliusz Braun.
Uzasadniając swoją decyzję, że Robert Kwiatkowski wyjaśnił, że nie chce, by jego kandydatura nadal dzieliła Radę Nadzorczą telewizji, bo wybór nowego prezesa powinien być jednogłośny. Według niego, "Telewizji Polskiej potrzebny jest "pokój na górze", aby mogła zachować pozycje wypracowaną w ciągu ostatnich 5-ciu lat". Dodał, że za jego kadencji TVP przynosiła zyski i cieszyła się wysokim zaufaniem społeczeństwa.
Szef TVP podziękował też Radzie Nadzorczej za wcześniejsze zakwalifikowanie go do finałowej 10-tki kandydatów na nowego prezesa.