*Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zarzuca swoim poprzednikom zaniedbania, dotyczące dopłat bezpośrednich dla rolników. *
W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" minister powiedział, że Polska może zapłacić kary za te zaniedbania.
Według Jurgiela, w zeszłym roku nie dołączono wymaganych map do wniosków o dopłaty bezpośrednie, nie przeprowadzono też tak zwanej "kontroli na miejscu" ani kontroli administracyjnej wniosków. Opóźnił się też przetarg na wykonawcę załączników do wniosków.
Zdaniem ministra, lewicowe kierownictwo Agencji Modernizacji i Rozwoju Rolnictwa praktycznie wstrzymało prace, gdy zorientowało się, że lewica nie wygra wyborów.
Jurgiel dodał, że właściwa obsługa wniosków zaczęła się dopiero w grudniu zeszłego roku, gdy w pełni przejął zarządzanie resortem. "Nasz Dziennik " przypomina, że poprzednikiem Jurgiela na stanowisku ministra rolnictwa był Józef Pilarczyk.