Wcześniej udział w realizacji projektu zgłosiły m.in. Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy - podały chińskie media.
Termin zgłaszania kandydatur upływa 31 marca. Gotowość przystąpienia do banku zgłosiło już ponad 30 krajów.
Władze w Pekinie poinformowały w piątek, że AIIB powstanie do końca tego roku. Przekonują, że bank będzie raczej uzupełniał inne instytucje finansowe, takie jak Azjatycki Bank Rozwoju i Bank Światowy, a nie konkurował z nimi.
AIIB ma mieć siedzibę w Pekinie, a jego kapitał początkowy wyniesie około 50 miliardów dolarów.
Pierwszym krajem UE, który postanowił zostać współzałożycielem banku, była Wielka Brytania. Decyzję skrytykowały Stany Zjednoczone, które uważają, że nowa instytucja jest niepotrzebna i politycznie szkodliwa. Niemniej jednak Londyn uznał, że działalność AIIB może okazać się komplementarna dla tej, jaką prowadzą w regionie inne instytucje finansowe. Przedstawiciele administracji Baracka Obamy powiedzieli brytyjskiemu dziennikowi "Financial Times", że Londyn "nieustannie idzie na kompromis" z Pekinem.
Do nowego banku postanowiły też przystąpić Francja, Niemcy i Włochy. Rząd Australii zapewnił, że rozważa decyzję przyłączenia się do AIIB. Także resort finansów Japonii sygnalizuje ostrożne poparcie. Według Chin przystąpienie do AIIB rozważa także Korea Południowa.
AIIB został wypromowany w Pekinie w ubiegłym roku z zamiarem stworzenia bodźców dla wzrostu inwestycji na terenie Azji - w transporcie, energetyce, telekomunikacji i innych dziedzinach infrastruktury.
Jak pisze "FT", jest to element szerszej strategii Chin polegającej na tworzeniu nowych instytucji finansowych i gospodarczych, które zwiększą międzynarodowe wpływy Pekinu. Obecnie między Chinami a USA trwa rywalizacja o to, kto w ciągu najbliższych dziesięcioleci będzie określał zasady gospodarcze i handlowe w Azji.
Czytaj więcej w Money.pl