- To niewiedza - mówi prof. Ryszard Bugaj o propozycji dodruku pieniądza przez NBP. Kilka dni temu prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że chce wpompować w naszą gospodarkę 1,4 bln zł. Kilkaset miliardów miałoby pochodzić właśnie z banku centralnego. - To okrężne finansowanie deficytu - dodaje Ignacy Morawski z BIZ Banku.
Profesor Bugaj w programie #dziejesienazywo tłumaczył, że dodruk pieniądza to rzecz naturalna. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
- Spójrzmy na Europę. Co mówiono po tych przedsięwzięciach związanych z ułatwieniami zakupu obligacji państwowych. Mówiono, że wybuchnie na drugi dzień inflacja. Na razie mamy raczej problem deflacji - zauważył prof. Bugaj.
Ignacy Morawski z BIZ Banku przypomniał, że każda propozycja powinna mieć swoje gospodarcze uzasadnienie. Tymczasem - w jego opinii - obietnica dodruku pieniądza i wpompowania do banków pieniędzy nie ma żadnego przełożenia na dzisiejsze potrzeby firm.
- 350 mld to jest więcej niż wynosi całe zadłużenie firm - przypomniał Morawski.
Skąd więc taki pomysł? - To jest niewiedza - podsumowuje słowa Kaczyńskiego prof. Bugaj.