Mam więc wątpliwości, co do wyboru Mateusza Morawieckiego na szefa rządu – stwierdził na antenie RMF FM były wicepremier i minister finansów w rządzie PO-PSL, Jacek Rostowski.
Beata Szydło, Mateusz Morawiecki czy Jarosław Kaczyński – to nazwiska typowane w grze o fotel premiera. Platforma Obywatelska zgłosiła votum nieufności wobec rządów Beaty Szydło, ale również w rządzie coraz więcej mówi się o zmianie na stanowisku premiera.
Według informacji RMF FM prezes Jarosław Kaczyński podczas wtorkowej narady w siedzibie PiS miał przedstawić najnowszy scenariusz rekonstrukcji rządu. Zgodnie z nim Beatę Szydło ma zastąpić wicepremier Morawiecki.
- To nie Prawo i Sprawiedliwość decyduje o pozostawieniu Beaty Szydło na stanowisku premiera lub jej odwołaniu, a sam Jarosław Kaczyński. To on takie decyzje podejmuje – zauważa w rozmowie z RMF FM Jacek Rostowski. Jak przyznał, Beata Szydło nie panuje nad rządem i to ma być przesłanka jej usunięcia.
Pytany o ocenę kandydatury Mateusza Morawieckiego na szefa rządu stwierdził, że ma pewne wątpliwości, co do tego wyboru. - Mam intuicję, że to Jarosław Kaczyński chciałby być premierem stulecia. I to on będzie chciał objąć funkcję szefa rządu – przewiduje były wicepremier i minister finansów w rządzie PO-PSL.
Zdaniem Rostowskiego nie ważne, kto zostanie premierem. Polską rządzi Jarosław Kaczyński. Każdy pisowski premier będzie "malowany", każdy poza Jarosławem Kaczyńskim.
Pytany o to, kto – jego zdaniem – byłby najlepszym premierem, Rostowski wskazał prezesa PiS. – Skoro i tak faktycznym premierem jest Jarosław Kaczyński, to najlepiej jakby to on wziął na siebie odpowiedzialność także karną za podejmowane decyzje – zaznaczył Rostowski.
Scenariusz, w którym to jednak Morawiecki zostaje premierem, według Rostowskiego nie zmieni wizerunku Polski na świecie. - Europa jest świadoma, że w Polsce demontowana jest praworządność. PiS prowadzi nas w kierunku izolacji i wykluczenia z UE. To największy kryzys Polski od upadku PRL - zaznaczył. - Mamy w Polsce pełzającą dyktaturą, demokracja jest niszczona. A dyktatorem jest Jarosław Kaczyński – dodał z mocą.
Jego zdaniem na korzyść Morawieckiego nie przemawia dobra sytuacja gospodarcza kraju. - Sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra w całej Europie. Świetne wyniki strefy euro, a zwłaszcza Francji, Niemiec, Holandii ciągną polską gospodarkę - to tam eksportujemy – wyliczył.
Jak dodał, Polska ma poważny kłopot z deficytem. - W przyszłym roku deficyt będzie trzecim największym deficytem w całym UE i to przy szybkim rozwoju gospodarki. W tym samym czasie 8 krajów Wspólnoty będzie miało nadwyżkę budżetową - przekonywał.
Przyznał, że budżet ani w tym, ani w przyszłym roku się nie rozpadnie. Jednak jego zdaniem, dobre lata, to okres, kiedy buduje się kapitał, zapas na lata gorsze i przyszłe kryzysy. Tym czasem polityka gospodarcza PiS oparta jest na przejadaniu tego, co wypracowali i wygospodarowali trudnymi decyzjami poprzednicy.
- Morawiecki wiedział, że na koniec roku będziemy mieli wielomiliardowy dług. 30 mld zł deficytu w tym roku. Mimo tego, dopiero co chwalił się nadwyżką budżetową. To nie buduje prestiżu ani poczucia solidności kraju – podsumował politykę wicepremiera Rostowski.