Premier Kanady Stephen Harper (na zdjęciu) poinformował dzisiaj, że jego kraj wprowadza sankcje wizowe wobec rosyjskich urzędników, wymierzone w osoby, których _ działania mogą stanowić zagrożenie dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy _.
_ - Nasze władze podejmują kroki, które mają na celu zwiększenie presji na Federację Rosyjską. Wprowadzamy zakaz wydawania wiz pewnej liczbie osób. W rezultacie ludzie ci nie będą mogli wjechać do Kanady _ - dodał Harper, nie precyzując kogo sankcje te mają objąć.
Według premiera retorsje wobec Moskwy to protest Kanady przeciw _ nielegalnej okupacji _ Krymu.
Harper zapowiedział też, że Ottawa nie uzna organizowanego na Krymie referendum na temat ewentualnego przyłączenia tego regionu do Rosji.
Wcześniej w piątek Kanada wyprosiła dziewięciu rosyjskich wojskowych, przebywających na jej terytorium w ramach programu wymiany między resortami obrony. Rozporządzenie o wstrzymaniu wszelkich kontaktów z rosyjską armią wydał premier.
Już w poniedziałek izba niższa kanadyjskiego parlamentu przyjęła jednogłośnie stanowisko potępiające działania Rosji na Ukrainie. Ottawa wzywa też do usunięcia Rosji z grupy G8.
Na 35 mln mieszkańców Kanady ponad 1,2 mln ma ukraińskie pochodzenie, co oznacza, że w Kanadzie mieszka trzecia co do wielkości na świecie, po Ukrainie i Rosji, grupa osób o ukraińskich korzeniach.
Czytaj więcej w Money.pl