Chcemy budować polski przemysł. To nie są mrzonki, to jest nam potrzebne - mówiła kandydatka PiS na premiera Beata Szydło podczas sobotniej konwencji programowej PiS. Zapowiedziała także, że nie wprowadzi euro, dopóki Polacy nie będą zarabiali tyle, ile mieszkańcy starej UE.
- Chcemy budować polski przemysł. Chcemy, żeby polskie kopalnie były rentowne i by wydobywano w nich węgiel, ale również, żeby wprowadzano nowe technologie węglowe. Chcemy, żeby polskie stocznie zaczęły budować statki. To nie są mrzonki, bo to dziś jest nam po prostu potrzebne. Polska potrzebuje polskiego przemysłu, polskiej produkcji - mówiła w Katowicach kandydatka PiS na urząd premiera Beata Szydło.
Określiła też siedem obszarów strategicznych swojego programu gospodarczego. Są to: infrastruktura, budownictwo mieszkaniowe, rolnictwo, energetyka, zaplecze badawczo-rozwojowe, w tym informatyka; gospodarka morska oraz małe i średnie przedsiębiorstwa.
Szydło zadeklarowała również, że nie wprowadzi Polski do strefy euro, dopóki nie zaistnieją do tego odpowiednie warunki. - Chcę bardzo jasno postawić sprawę polskiej waluty. Złotówka dobrze służy rozwojowi naszego kraju. Póki Polacy nie będą zarabiali tyle, ile zarabia się w państwach tzw. starej Unii, my nie wprowadzimy Polski do strefy euro - zapowiedziała.