Przewodniczący KRRiT uchylił decyzję z 11 grudnia 2017 r. w sprawie kary dla TVN. Zapowiedział stworzenie Medialnego Okrągłego Stołu.
Jak czytamy na stronie KRRiT: "Jednocześnie Witold Kołodziejski, zauważając niezwykłą wagę problemu brutalizacji życia publicznego, narastającej agresji kierowanej także przeciwko dziennikarzom, propagowania mowy nienawiści i dezinformacji tzw. fake news, zapowiedział stworzenie Okrągłego Stołu Medialnego przy KRRiT z udziałem środowisk dziennikarskich, naukowych, ale przede wszystkim z aktywnym uczestnictwem nadawców. Przewodniczący KRRiT podkreślił, że wolność słowa oznacza odpowiedzialność za nie i dlatego tak pilna staje się potrzeba wspólnego wypracowania form samoregulacyjnych w mediach".
1,48 mln zł za relację z Sejmu
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła gigantyczną karę pieniężną na TVN24. W sumie 1,48 mln zł. Rada podjęła taką decyzję po analizie sposobu relacjonowania wydarzeń w Sejmie i protestów w grudniu ubiegłego roku. W jej ocenie stacja naruszyła ustawę o radiofonii i telewizji poprzez propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu.
W połowie grudnia Rada opublikowała uzasadnienie do tej decyzji. W bardzo długim wywodzie można było przeczytać m.in, że to propagowanie polegało "na zachęcaniu widzów do udziału w zgromadzeniu przed budynkiem Sejmu RP, nieinformowaniu widzów o rozwiązaniu przez Policję zgromadzenia przed Sejmem RP, jednostronnym prezentowaniu wydarzeń poprzez dobór zapraszanych do studia komentatorów i gości, fałszywym przedstawianiu wydarzeń sprzed gmachu Sejmu RP poprzez manipulowanie obrazem i brak niezwłocznego sprostowania informacji nieprawdziwych".
KRRiT uznała też, że TVN24 propagowała blokowanie sali plenarnej Sejmu przez grupę posłów, co "uniemożliwiało prowadzenie obrad jako legalnego i dopuszczalnego środka politycznego sprzeciwu".
KRRiT miała też uwagi do informacji na paskach i wypowiedzi zapraszanych do studia gości. Podkreślała, że zarówno goście, jak i prowadzący poszczególne programy, zachęcali do przyjścia pod Sejm i wzięcia udziału w proteście.
"Wymierzając karę organ uwzględnił dotychczasową działalność nadawcy, a w szczególności, iż nadawca nie dostosował swojej działalności programowej do obowiązującego prawa wskutek wcześniej kierowanych wezwań i decyzji" - napisała Rada w uzasadnieniu.
W międzyczasie odbyły się trzy spotkania szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego z przedstawicielami TVN. Ostatnie z nich miało miejsce 3 stycznia.
Po decyzji o nałożeniu kary na TVN na KRRiT spadła fala krytyki. Zarzucono Radzie, że to atak na wolność mediów w Polsce i ostrzeżenie dla niewygodnych dla władzy dziennikarzy.
Grupa TVN należy do amerykańskiej spółki Scripps Networks. Głos w tej sprawie zabrał nawet amerykański Departament Stanu. Jego przedstawiciele zaznaczyli, że Stany są zaniepokojone tą decyzją i podkreślili, że podważa ona wolność mediów w Polsce, a niezależne media są fundamentem demokracji.