Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odmawia publikacji raportu z monitoringu kanałów informacyjnych, na podstawie którego nałożyła karę dla TVN za relacjonowanie wydarzeń z 16-18 grudnia 2016 roku. KRRiT przekonuje, że nie może tego zrobić, bo TVN może chcieć skorzystać z raportu w trakcie procedury odwoławczej.
Jak pisze serwis Wirtualnemedia.pl, wyjaśnienia KRRiT dotyczące powodów nałożenia kary dla stacji TVN nie zadowoliły członka Rady Mediów Narodowych Juliusza Brauna, który zażądał udostępnienia analizy relacji stacji telewizyjnych z wydarzeń z grudnia 2016 r., której wykonanie zleciła KRRiT.
Braun zwrócił się w tej sprawie do przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego. Ten jednak odmówił, przekonując, że raport otrzymał TVN i w tej sytuacji nie może on być upubliczniony, ponieważ stacja "może zechce go użyć w trakcie procedury odwoławczej".
Były prezes TVP powiedział serwisowi Wirtualnemedia.pl, że w jego ocenie odmowa Kołodziejskiego nie ma podstaw prawnych. Braun zapowiedział też, że poprosi przewodniczącego RMN Krzysztofa Czabańskiego, by w imieniu tej instytucji zwrócił się do KRRiT o udostępnienie dokumentacji.
Nie wiadomo, czy Czabański ma zamiar przychylić się do prośby Brauna, ale jest pewne, że najbliższe posiedzenie RMN odbędzie się dopiero w przyszłym roku. Czabański przyznaje, że nawet jeszcze nie zna jego terminu.
O nałożeniu najwyższej w historii KRRiT kary dla nadawcy poinformowano 11 grudnia. Rada uznała, że TVN naruszył ustawę o radiofonii i telewizji poprzez "propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu".
Po decyzji o nałożeniu kary na TVN na KRRiT spadła fala krytyki. Zarzucono Radzie, że to atak na wolność mediów w Polsce i ostrzeżenie dla niewygodnych dla władzy dziennikarzy.
Głos w tej sprawie zabrał nawet amerykański Departament Stanu. Jego przedstawiciele zaznaczyli, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone tą decyzją i podkreślili, że podważa ona wolność mediów w Polsce, a niezależne media są fundamentem demokracji. Grupa TVN należy do amerykańskiej spółki Scripps Networks.
15 grudnia Witold Kołodziejski spotkał się z przedstawicielami TVN, ale nie ujawniono przebiegu rozmów. "Rozmowy będą kontynuowane. Dla dobra ładu medialnego strony ustaliły, że powstrzymają się od komentarzy w mediach" - napisano jedynie w komunikacie KRRiT.