"Zgięcie karku przed Rosją może się zakończyć oberwaniem pałą i kopniakiem w podbródek" - ostrzegaKarol Karski.
W ostatnich dniach jesteśmy świadkami prób ocieplenia stosunków z Rosją. PremierDonald Tuskzapowiedział niedawno, że Polska przestanie się sprzeciwiać jej wstąpieniu do OECD.
Jednak zdaniem posła PiS-u, w interesie naszego wschodniego sąsiada jest realizowanie polityki skłócania ze sobą członków Unii Europejskiej. A słabsza Unia, to dla Rosji atrakcyjniejszy rynek zbytu dla swoich głównych towarów - surowców energetycznych.
Dlatego poseł Karski jest przeciwny prowadzeniu łagodnej polityki wobec naszego wschodniego sąsiada.
Według byłego wiceministra spraw zagranicznych, Rosja nie jest wcale atrakcyjniejsza pod względem gospodarczym, od innych krajów europejskich." Wbrew pozorom, rosyjski rynek zbytu wielkością dorównuje rynkowi polskiemu" - przekonuje poseł Karski.
Zapewnia też, że choć Rosja nałożyła na nasz kraj sankcje ekonomiczne, nie marnuje się żaden kilogram polskiego mięsa.
ZOBACZ TAKŻE:PO poprowadzi politykę zagraniczną na kolanach?