Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kary proporcjonalne do zarobków. Posłowie za rewolucją w mandatach

0
Podziel się:

Projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym zaostrza przepisy, ale też pozbawia samorządy możliwości zarabiania na fotoradarach.

Kary proporcjonalne do zarobków. Posłowie za rewolucją w mandatach
(PIOTR JEDZURA/REPORTER)

PO, PSL, PiS i SLD opowiedziały się za dalszymi pracami nad projektem zaostrzającym kary za przekroczenie dozwolonej prędkości. Wątpliwości opozycji wzbudza jednak propozycja karania w trybie administracyjnym właściciela auta, a nie osoby, która nim kierowała. Zgodnie z proponowanymi zmianami, kary mają być naliczane adekwatnie do wysokości zarobków karanego.

W środę Sejm rozpoczął prace nad przygotowanym przez posłów PO projektem noweli ustawy Prawo o ruchu drogowym. Kary mają być naliczane w powiązaniu z ogłaszanym przez GUS przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej za poprzedni rok. Było to wtedy prawie 3,8 tys. zł brutto. Teraz - jak we wtorek podał GUS - Polak zarabia przeciętnie 3981 zł brutto.

W przypadku przekroczenia dozwolonej prędkości do 10 km/godz. mandatu nie będzie; przy przekroczeniu prędkości od 11 do 20 km/godz. będzie to 3 proc. średniej pensji, od 21 do 30 km/godz. - 5 proc., od 31 do 40 km/godz. - 9 proc., a od 41 do 50 km/godz. - 14 proc. Jeśli prędkość zostanie przekroczona o ponad 50 km/godz., to mandat będzie wynosił 20 proc. średniego wynagrodzenia, czyli ok. 760 zł.

Przy przekroczeniu prędkości w obszarze zabudowanym, wysokość kary będzie podwajana - maksymalnie ok. 1520 zł. Jeśli ktoś przekroczy prędkość po raz czwarty w ciągu 12 miesięcy od pierwszego mandatu, to wówczas będzie on większy o kolejne 50 proc. - maksymalnie wyniesie ok. 2280 zł. Musimy i chcemy wydać wojnę piratom i recydywistom drogowym - powiedział poseł wnioskodawca Stanisław Żmijan (PO).

Projekt zaostrza także kary za niedostosowanie się do sygnalizacji świetlnej - będzie to 20 proc. średniego wynagrodzenia. Mandat za to będzie wyższy - analogicznie jak w przypadku przekroczenia prędkości - w obszarze zabudowanymi w przypadku czwartego i kolejnych mandatów - maksymalnie ok. 2280 zł.

Straże gminne i miejskie będą pozbawione prawa do kontroli fotoradarowej. Inspekcja Transportu Drogowego będzie dysponowała tylko i wyłącznie fotoradarami stacjonarnymi, fotoradary mobilne będzie mogła stosować wyłącznie policja.

Jeśli kierowcę zarejestruje fotoradar stacjonarny, to za to wykroczenie będzie w trybie administracyjnym odpowiadać właściciel auta, a nie osoba, która kierowała samochodem. W ocenie projektodawców, sprawi to, że kierowcy nie będą już mogli unikać płacenia mandatów. W takich przypadkach będzie to kara finansowa, ale bez punktów karnych.

Policja, tak jak dotychczas, będzie nakładała zarówno kary finansowe, jak i punkty karne. Ograniczenie prędkości w obszarze zabudowanym będzie wynosiło 50 km/h przez całą dobę; dziś jest to 50 km/h w dzień i 60 km/h w nocy.

Karać kierowcę czy właściciela pojazdu?

Podczas sejmowej debaty większość klubów opowiedziała się za dalszymi pracami nad projektem. Wątpliwości PiS i SLD budzi propozycja karania - w trybie administracyjnym - właściciela auta, a nie osoby, która nim kierowała. Przedstawiciele pozostałych klubów nie zabrali głosu w dyskusji.

Andrzej Kania (PO) zwrócił uwagę na to, że projekt porządkuje przepisy w obszarze zarządzania fotoradarami. Jego zdaniem wpłynie to na poprawę porządku i będzie skutkowało pozytywnym efektem społecznym, ponieważ strażnicy gminni przestaną obsługiwać fotoradary.

Mając na uwadze dużą skalę wypadków drogowych wydaje się, że zmiany zmierzają w dobrym kierunku - powiedział Józef Racki (PSL). Jak dodał, oczekiwaną społecznie zmianą jest pozbawienie straży gminnych uprawnień do kontroli fotoradarowej.

Jak ocenił Jerzy Polaczek (PiS), projekt zawiera niespójne zapisy, m.in. w zakresie karania właścicieli aut, a nie osób, które nimi kierowały. Dodał, że sutkiem tych zmian będzie "zapchanie sądów administracyjnych dziesiątkami tysięcy odwołań". Zapowiedział zgłoszenie poprawek podczas dalszych prac.

Także Maciej Banaszak (SLD) powiedział, że w projekcie zaproponowano dobre zmiany w zakresie kontroli fotoradarowej i surowości kar, ale zastrzeżenia budzi pomysł nakładania kar administracyjnych na właścicieli aut. Dodał, że pomimo wielu błędów SLD będzie głosowało za skierowaniem projektu do komisji.

Obecnie w Polsce maksymalna wysokość mandatu za jedno wykroczenie to 500 zł (a w przypadku tzw. zbiegu wykroczeń - 1 tys. zł). Policjanci uważają, że to zbyt niska kara, nieadekwatna zwłaszcza za czyny szczególnie niebezpieczne. Kwota ta nie zmieniła się od 1995 r., podczas gdy średnia płaca wzrosła w tym czasie prawie pięciokrotnie.

To nie wszystkie zmiany szykowane dla kierowców

Nowe kwoty mandatów za niektóre wykroczenia, w tym związane z nieuprawnionym posługiwaniem się kartą parkingową, przewiduje projekt rozporządzenia przekazany do uzgodnień przez MSW.

Zgodnie z propozycjami kierowcy, którzy nie mając do tego uprawnień, zaparkują na miejscu przeznaczonym dla osoby niepełnosprawnej, muszą się liczyć z mandatem karnym w wysokości 800 zł. Za samo nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową grozić będzie 300 zł mandatu.

31 sierpnia 2014 r. wprowadzono obowiązek noszenia elementów odblaskowych dla pieszych, którzy poruszają się poza terenem zabudowanym po zmroku. Skierowany do uzgodnień projekt rozporządzenia zakłada, aby nie określać konkretnej wysokości mandatu dla osoby, która nie spełni tego obowiązku, tylko wskazać jej górną granicę - do 100 zł.

Projekt zmian reguluje także kwestie mandatów dla m.in. nietrzeźwych rowerzystów. Od listopada 2013 r. kierowanie pojazdem innym niż mechaniczne pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Zgodnie z projektem rozporządzenia, nietrzeźwy rowerzysta będzie mógł zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł, natomiast za stan po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozić będzie od 300 do 500 zł mandatu.

Mandaty w wysokości 100 zł dostaną także osoby, które poruszają się tzw. czterokołowcem (np. quadem) bez kasku.

Zmiany określa Projekt rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń.

W 2014 r. w na drogach doszło do prawie 35 tys. wypadków, w których zginęły 3 202 osoby, a ponad 42 tys. zostało rannych. Policji zgłoszono ponad 348 tys. kolizji. Główne przyczyny wypadków to: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.

Czytaj więcej w Money.pl
Lubisz szybką jazdę? Stracisz prawko Nowe propozycje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zawierają też obowiązek zainstalowania w samochodzie blokady alkoholowej.
To jedyne miasto w Polsce z e-policjantem Ma pomóc w przekazywaniu informacji na temat bezpieczeństwa w mieście, a także w powiecie. Można przesyłać również zdjęcia i filmy.
Polska znaczącym krajem w handlu ludźmi Najczęstszą formą jest wykorzystywanie seksualne kobiet - wynika z danych policji. Wartość człowieka to...
Milioner zapłaci 54 tysięcy euro mandatu W Finlandii stosowany jest system naliczania grzywny w odniesieniu do wysokości zarobków.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)