- Oferta złożona przez firmę Kaspersky Services nie podlegała ocenie, ponieważ nie spełniała warunków formalno-prawnych - przyznał w rozmowie z TVN24 BiS Igor Ryciak, rzecznik Centralnego Ośrodka Informatyki. Dodał, że nie był to jedyny powód.
Bezpieczeństwo państwa
Za decyzją o wykluczeniu z grona rozpatrywanych ofert, tej złożonej przez Kaspersky'ego stały także względy bezpieczeństwa państwa. W mediach od kilku miesięcy pojawiają się informacje, iż wysoko postawienie pracownicy przedsiębiorstwa współpracują z rosyjskimi służbami.
Z tego względu w Stanach Zjednoczonych Ameryki wydano zakaz korzystania z rosyjskiego antywirusa przez organy administracji rządu federalnego. Także niektóre sieci handlowe postanowiły wycofać produkty Kaspersky'ego ze sprzedaży.
Świat swoje, Polacy swoje
Mimo że wątpliwości dotyczące produktów tej firmy były podnoszone publicznie, a jeden z ministrów regularnie powtarza o ryzyku rosyjskiej agresji, polskie instytucje publicznie bezrefleksyjnie kupowały licencje na Kaspersky'ego. Wystarczyło, że był najtańszy na rynku.
Ot, chociażby Telewizja Polska w połowie października zakończyła postępowanie na 5120 licencji programu wartych łącznie 181 tys. zł.
Jaskółka zmian?
Wstrzymanie się od rozpoznawania oferty Kaspersky'ego przez COI, mimo że oferta była tańsza o 16,5 tys. od zwycięskiej i miała obowiązywać przez 4 lata a, nie 1,5 roku, to uznano, iż przyjęcie oferty "naruszałoby bezpieczeństwo publiczne lub istotny interes bezpieczeństwa państwa".