Informatorzy dziennika "Pulsu Biznesu" są zgodni co do tego, że przygotowywana jest zmiana na stanowisku prezesa Alior Banku. Funkcje miałaby stracić Katarzyna Sułkowska, która formalnie objęła obowiązki w maju tego roku. Z bankiem związana jest od początku jego istnienia.
Rozmówcy "PB" wskazywali na trzy możliwe przyczyny, dla których zmiana na stanowisku jest możliwa. Po pierwsze, może się to wiązać z udzielonym przed laty kredytem dla spółki Ruch w wysokości 150 mln zł. Przy jego udzielaniu mogły mieć miejsce nieprawidłowości, za które odpowiedzialność spoczywa na Sułkowskiej, gdyż jest jedyna osobą w zarządzie, która zajmowała wówczas miejsce kierownicze w banku.
Inne źródła odrzucają ten zarzut, gdyż w 2012 r., gdy umowa była podpisywana Sułkowska przebywała na urlopie macierzyńskim.
Innym powodem ewentualnego odwołania może być "zbyt duża samodzielność podczas rozmów o fuzji z Pekao". Zarzut takie jest jednak nietrafiony o tyle, że zdaniem wielu analityków, choć Sułkowska negocjowała z pozycji słabszej strony, to jednak udało się jej uniknąć niekorzystnej dla banku i inwestorów umowy.
I wreszcie trzeci powód, który może wpłynąć na odwołanie pani prezes. Katarzyna Sułkowska jest bodajże jedyną urzędującą szefową dużej państwowej spółki niezwiązaną z żadną frakcja polityczną. Nie jest związana z żadną frakcją w PiS, a apolityczni menadżerowie nie są obecnie mile widziani we władzach potężnych firm.
"Puls Biznesu" dotarł do informacji, że w poniedziałek zbiera się rada nadzorcza banku, która w porządku obrad ma zmiany w zarządzie. Nie oznacza to automatycznie, że głosowane będzie odwołanie prezesa, równie dobrze rada może zająć się wakatem na stanowisku szefa ryzyka.
Jeśli jednak Sułkowska zostanie odwołana, czego całkowicie wykluczyć nie można, Alior stałby się jedynym bankiem, w którym nie ma prezesa i szefa ryzyka, a więc dwóch menedżerów, którzy muszą uzyskać zgodę KNF na objęcie stanowisk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl