Czarnobyl znów może produkować energię. Władze planują zbudować na terenach skażonych po katastrofie elektrowni atomowej gigantyczną farmę solarną – informuje Bloomberg. Wykorzystać do tego chcą linie przesyłowe pozostałe po elektrowni atomowej. Zainteresowane projektem są firmy z USA i Kanady.
26 kwietnia 1986 roku. Około 110 km od Kijowa i 18 km od miasta Czarnobyl wybucha reaktor jądrowy w bloku numer cztery. Dochodzi do gigantycznego skażenia. 100 osób umiera, 350 tys. ludzi zostaje ewakuowanych i przesiedlonych, a ogromna radioaktywna chmura rozpościera się nad Europą.
To największa katastrofa w historii energetyki atomowej. Gdyby nie ona, Czarnobyl byłby dziś największym w Europie i trzecim na świecie dostawcą energii nuklearnej. Ale stało się i po trzydziestu latach strefa wokół elektrowni to wciąż pustkowie.
Władze Ukrainy chcą jednak przywrócić jej życie i spowodować, by na tym terenie znów produkowano energię. Jak informuje agencja Bloomberg, Ukraina planuje zainstalowanie na skażonym terenie paneli słonecznych. Władze do stworzenia farmy solarnej chcą też wykorzystać pozostałe po elektrowni atomowej sieci przesyłowe o pojemności 4 gigawatów.
Możliwości wykorzystania skażonego terenu jest niewiele, bo ze względu na promieniowanie radioaktywne wykluczona jest uprawa roślin czy hodowla zwierząt. Nie mogą się tam ciągle zasiedlić również ludzie. Nie ma jednak przeszkód, żeby wykorzystać słońce.
- Czarnobyl ma naprawdę duży potencjał w zakresie energii odnawialnej – powiedział podczas spotkania w Londynie ukraiński minister środowiska Ostap Semerak, którego cytuje agencja Bloomberg. – Mamy już linie przesyłowe wysokiego napięcia wykorzystywane wcześniej przez elektrownię atomową, ziemia jest bardzo tania i mamy wielu ludzi wyszkolonych do pracy na farmach energetycznych – powiedział Bloombergowi Semerak.
Minister przyznał, że Ukraina obecnie poszukuje inwestora, który byłby zainteresowany stworzeniem gigantycznej farmy solarnej w Czarnobylu. W grę wchodzi powierzchnia równa obszarowi całego Luksemburga. Zainteresowane są już dwie firmy inwestycyjne ze Stanów Zjednoczonych i cztery przedsiębiorstwa energetyczne z Kanady. Uruchomienie produkcji o wielkości 1 gigawata może kosztować około 1 mld euro.
Stworzenie ogromnej solarnej farmy w Czarnobylu to również krok w stronę Unii Europejskiej. – Mamy europejskie priorytety, a to znaczy, że chcemy mieć najlepsze standardy dotyczące środowiska i ambicje dotyczące czystej energii – powiedział Semerak.
To też pozwalałoby Ukrainie na dywersyfikacje źródeł energii. Jeszcze niedawno, w 2011 roku Ukraina importowała z Rosji ok. 40 mld metrów sześciennych gazu. W 2015 roku, z powodu konfliktu z Rosją, już tylko ok. 7 mld metrów sześciennych według danych Ukrtransgaz.