Warszawa od dawna zabiegała, by Komisja uważnie analizowała wszystkie umowy na dostawy gazu jeszcze przed ich podpisaniem, by zapewnić większą przejrzystość, zmniejszyć pole do nadużyć, a także doprowadzić do obniżek cen gazu. To ma kluczowe znaczenie dla naszego regionu, gdzie dominuje rosyjski Gazprom i gdzie ceny są znacznie wyższe niż na Zachodzie.
Teraz Komisja zapowiada, że chce wziąć pod lupę porozumienia międzyrządowe z Gazpromem, co - jak podkreślają dyplomaci - utrudni Rosji rozgrywanie krajów między sobą.
Bruksela chce otrzymywać obowiązkowo międzyrządowe umowy na dostawy gazu 12 tygodni przed ich planowanym podpisaniem, by eksperci sprawdzili je pod kątem zgodności z unijnym prawem.
Nieco inaczej wygląda sprawa z kontraktami komercyjnymi, podpisywanymi przez firmy gazowe. Będą one pokazywane w Brukseli tuż po zawarciu i dotyczyć to ma umów z tymi dostawcami, którzy zapewniają ponad 40 procent rocznego zapotrzebowania na gaz w danym kraju.
Komisja w opublikowanym pakiecie zaproponowała również regionalne zarządzanie kryzysami gazowymi. To regiony mają przygotować plany na wypadek wstrzymania dostaw surowca i pomagać sobie wzajemnie. Komisja podzieliła unijne kraje na strefy, Polskę przydzieliła do grupy z Niemcami, Czechami i Słowacją.