Kempa: Rozważymy postawienie rządu przed Trybunałem Stanu

Beata Kempa, posłanka PiS: To niech zrobi w przyszłym. Jednak moim zdaniem w ten sposób tracą tylko czas i pozwalają, żeby Zachód kupował rosyjską wersję wydarzeń. Bo skoro nikt inny nie zabiera głosu, to znaczy, że to jest właściwa wersja. Jednak moim zdaniem pan Schetyna nie reagując w sposób nadzwyczajny wpisuje się w tą rosyjską narrację.

Rząd polski milcząc i zwlekając pozwala na to, żeby pluto na mundury polskich generałów. Żeby robiono z nas głupców przed całym światem. Premier zachowuje się niegodnie. Liczba błędów i zaniedbań z polskiej strony jest tak duża, że to już pod zdradę stanu się kwalifikuje.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/101/t124005.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/zwolinski;raport;mak;utwierdzil;mnie;ze;to;byl;zamach,12,0,752140.html) Zwoliński: Raport MAK utwierdził mnie, że to był zamach
Poważnie trzeba się zastanowić nad tym rozwiązaniem. Ludzie od dawna żądają od nas postawienia rządu przed Trybunałem Stanu. Niektórzy twierdzili nawet, że jeśli my tego nie zrobimy, sami zaczną zbierać podpisy. To jest ogromne ciśnienie społeczne, a nie nasze. Jednak jeżeli taka jest wola społeczeństwa, to będziemy musieli to rozważyć.

Co do czasu, to zawsze można próbować i zdążyć. To jest tylko kwestia procedury. Oczywiście PO będzie bronić swoich, ale jeśli nie uda się do końca tej kadencji, to możemy do tego doprowadzić w przyszłej.

Ale najpierw niech premier powie prawdę społeczeństwu co zrobili, żeby wyjaśnić przyczyny katastrofy, jak wpływali na Rosjan. Ale nie na briefingu stosując PR-owskie zagrywki. Niech stanie przed Sejmem i wtedy bez ogródek, do protokołu powie, co zrobił.

Stanowisko Sejmu, to głos społeczeństwa. Ono byłoby ważniejsze niż stanowisko rządu, bo rząd w ogóle nie wspierał polskiej komisji w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Rząd nie domagał się w żaden sposób od Rosjan dokumentów, czarnych skrzynek i innych materiałów ze śledztwa.

Ponadto stanowisko Sejmu byłoby ważnym dokumentem, który umożliwiałby wszczęcie śledztwa międzynarodowego.

Rzeczywiście w ramach konwencji chicagowskiej wykorzystaliśmy wszystkie możliwości. Zostaje jeszcze arbitraż. Błędem Donalda Tuska było, że zgodził się na konwencję chicagowską, bo to od początku była zgoda na przyjecie rosyjskiej wersji wydarzeń.

Jeśli zaś chodzi o śledztwo międzynarodowe, to możemy się zwrócić do Rady Bezpieczeństwa ONZ o taką komisję, o powołanie specjalistów zachodnich. Czy pan myśli, że naród pogodzi się z tym, co się stało, że przyjmie ten raport? Oczywiście, że nie. Naród nie daruje Tuskowi jeśli ten nie zwróci się do odpowiednich organów i nie będzie dążył do odkrycia prawdy

Jeśli Sejm uchwali odrzucenie raportu MAK ze względu na brak podstawowych dowodów, jak np. brak próbek tkanek generała Błasika, to jest to dla rządu podstawa, żeby domagać się nowego śledztwa. Wtedy możemy zwrócić się do Rady Bezpieczeństwa ONZ z wnioskiem, że mamy obawy o bezpieczeństwo narodowe i potrzebujemy pomocy Rady.

Trzeba kwestię tej katastrofy wyjaśnić rzetelnie. Nie może być tak jak teraz, że cały świat się z nas śmieje, a Tusk chce pełzać przed Rosją na klęczkach. Jednak nie wszyscy się na to godzą.

Tak, arbitraż jest odwołaniem od raportu MAK. Co prawda dotyczy on jedynie kwestii formalnych i uchybień jakich dopuściła się strona rosyjska, jednak stanowić może podstawę do dalszych działań. Możemy wtedy iść nawet do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.