Akcje KGHM szybko nadrabiają straty z początku grudnia. Ceny miedzi zachowują się na tyle dobrze, że humory inwestorom wróciły, mimo kilku złych informacji. Kurs metalu zbliżył się do ponad trzyletniego rekordu. Rynek aut elektrycznych otwiera nowe perspektywy.
Cena tony miedzi przekroczyła w środę w Londynie poziom 7 tys. dol. za tonę o 37 dol. Tak wysoko nie była od października. To jednocześnie cena, którą przedtem widziano na rynku we wrześniu 2014 roku.
To pocieszająca wiadomość dla właścicieli kombinatu, w tym skarbu państwa, który ma 32 proc. akcji. Akcje rosły w środę o nawet ponad 3 proc. do ponad 110 zł. W ciągu tygodnia zyskały już ponad 6 proc. A jeszcze 7 grudnia testowały poziomy poniżej 100 zł - najniższe od stycznia.
Notowania akcji KGHM w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1513175195&de=1513786200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KGH&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
To była konsekwencja dwóch złych wiadomości. Pierwsza z października, kiedy kombinat podał informację o awarii kotła i związanym z tym zawieszeniu pracy pieca w HM Głogów, czyli inwestycji, która kosztowała KGHM 2,5 mld zł. Przez to produkcja zmniejszy się o 14 tys. ton, co według obecnych cen daje mniejsze o 100 mln dol. przychody.
Potem przyszła jeszcze wiadomość o braku zezwolenia środowiskowego na inwestycję w Kanadzie, która kosztowała kombinat 600 mln zł.
To wszystko rekompensuje jednak wzrost cen miedzi powyżej 7 tys. dol. Tyle płacono w środę za tonę metalu, choć największy odbiorca, Chiny zmniejszyły w pierwszych 11 miesiącach roku import o 5 proc. do 4,24 mln ton.
Rynek jednak oczekuje wzrostu popytu z Chin po danych o ożywieniu w przemyśle, ale także szykuje się spory popyt związany z rozwojem rynku aut elektrycznych.