- podała w poniedziałek Prokuratura Krajowa.
W środę na polecenie prowadzącej śledztwo Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, ABW zatrzymała trzy osoby - byłego wiceprezesa KGHM Jacka K., prodziekana Wydziału Zarządzania Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie Marka D. oraz profesora w Wydziale Zarządzania AGH - Wiesława W.
Prokuratura postawiła im zarzuty o charakterze korupcyjnym. Zdaniem śledczych Jacek K. miał skorumpować naukowców z AGH w zamian za poświadczenie nieprawdy przy wpisie zaliczeń do swego indeksu podczas studiów doktoranckich prowadzonych na krakowskiej uczelni. Zdaniem prokuratury formą łapówki dla naukowców było zlecenie im przygotowania opracowań naukowych na rzecz KGHM za kwotę ponad 1,4 mln zł. Zarzuty dotyczą okresu od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r.
Ponadto prokuratura zarzuciła byłemu wiceprezesowi KGHM, że pełniąc tę funkcję ujawnił Arturowi K. informacje poufne. "Dotyczyły one podjęcia przez zarząd KGHM uchwały o rozpoczęciu procedury mającej na celu doprowadzenie do zniesienia dematerializacji akcji Bipromet S.A. i wycofanie tej spółki z obrotu publicznego. Dotyczyły one także złożenia wniosku do rady nadzorczej spółki KGHM o wyrażenie zgody na zakup akcji spółki Bipromet S.A. Do ujawnienia tajemnicy doszło w trakcie rozmowy w dniu 19 grudnia 2014 r" - podano w komunikacie.
Zdaniem śledczych K. miał również dwukrotnie nakłonić policjanta Bogusława T. do przekroczenia uprawnień i ujawnienia mu informacji objętych tajemnicą służbową. W zamian konkubina policjanta miała zostać zatrudniona w Centrum Badań Jakości sp. z o.o. w Lubinie. Tu zarzuty dotyczą okresu od stycznia do maja 2015 r.
Śledztwo, w ramach którego K. postawiono zarzuty, zostało wszczęte 21 października 2015 r. postanowieniem prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła wrocławska delegatura ABW. W czasie tego śledztwa w grudniu 2016 r. przedstawiono zarzuty czterem innym osobom.
Zarzuty dotyczyły niekorzystnego rozporządzenia mieniem KGHM znacznej wartości. Miało do tego dojść na skutek wprowadzenia w błąd odnośnie parametrów instalacji do pirometalurgicznej eliminacji węgla z koncentratu miedzi. KGHM miał z tego powodu szkodę nie mniejszą niż 33 mln zł.