Od 3 sierpnia trwa akcja "TIR", w ramach której policjanci prowadzą wzmożone kontrole na autostradach i drogach ekspresowych. Karzą mandatami kierowców tirów, którzy zbyt długo wyprzedzają na lewym pasie. Rezultaty trwającej od 3 do 8 sierpnia akcji policji to 3880 kontroli samochodów ciężarowych, w trakcie których ujawniono ponad 600 wykroczeń. W połowie przypadków kierowcy wyprzedzali mimo zakazu. W pozostałych utrudniali i tamowali przejazd na drogach szybkiego ruchu, m.in. przez bardzo długie wyprzedzanie.
Tirowcy mają dość i zapowiadają własny protest – informuje RMF FM.
Jazda w stylu włoskim
Na najbliższy piątek zapowiadają akcję „Protest69”, która w pewnym stopniu będzie przypominała strajk włoski. Kierowcy będą utrzymywali prędkość o 10 km/h niższą niż maksymalna, a więc 40 km/h w terenie zabudowanym i 60 km/h poza nim, zaś na autostradach zaledwie 69 km/h. Będą też unikać wyprzedzania na drogach dwujezdniowych.
- W połączeniu z niskimi prędkościami skutecznie zatamuje to prawe pasy ruchu, powodując niemałe utrudnienia w ruchu. Zwłaszcza na obwodnicach miast, czy przed węzłami – informuje branżowy serwis 40ton.net.
Pomysłodawcy zachęcają do umieszczenia na pojazdach logo akcji lub przywiązanie kamizelki odblaskowej do klamki albo lusterka.
Strajkują, bo czują się zaszczuci
Co skłoniło kierowców do protestu?
- Po pierwsze, chcąc wyrazić sprzeciw dla medialnej oraz policyjnej nagonki, na czele z akcją "TIR". Po drugie natomiast, chcą walczyć o zniesienie zakazów wyprzedzania lub przynajmniej zastąpienie ich zakazami godzinowymi. Tak, jak ma to miejsce w wielu innych krajach Europy – informuje 40ton.net.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl