Rynki finansowe ucierpią, jeśli amerykańscy ustawodawcy nie zdołają porozumieć się przed wtorkiem w kwestii tzw. kilfu fiskalnego - powiedział prezydent USA Barack Obama. Ponaglał Kongres do szybkich działań. [Aktualizacja 21:50]
Izba Reprezentantów Kongresu USA musi podjąć ostatnią próbę uniknięcia klifu fiskalnego, czyli jednoczesnego zniesienia ulg podatkowych i radykalnych cięć wydatków rządowych, co groziłoby zahamowaniem wzrostu ekonomicznego i ponowną recesją.
Ustawodawcy pracują m.in. nad rozwiązaniem, które ma oddalić podwyżkę podatków dla rodzin klasy średniej. W wywiadzie dla sieci NBC prezydent Obama powiedział, że jeśli Kongres tego nie zrobi, to pierwszym projektem ustawy w nowym roku będzie redukcja podatków dla rodzin klasy średniej, gdyż zwiększenie tych podatków bardzo niekorzystnie odbiłoby się na amerykańskiej gospodarce.
- _ Po pierwsze - mówił prezydent - zobaczymy, czy w tych ostatnich godzinach, które zostały, uda się nam osiągnąć porozumienie. Przede wszystkim chodzi o to, aby podatki nie wzrosły dla obywateli z tzw. średniej klasy. Jeżeli się tak stanie, Demokraci w senacie zaproponują ustawę, która zablokuje podwyższenie podatków dla rodzin średniozamożnych _. Propozycja ta na wokandę trafi już 4 stycznia - dodał w wywiadzie Barack Obama. Prezydent miał na myśli tych mieszkańców USA, którzy zarabiają do 250 tys. dolarów rocznie. Obama powiedział, że brak porozumienia miałby też niekorzystny wpływ na rynki finansowe.
Prezydent spotkał się w piątek z przywódcami Kongresu i wyraził ostrożny optymizm co do możliwości porozumienia, lecz w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie oświadczył, że od tamtego czasu nic się _ nie zmaterializowało _.
_ Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/251760.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/usa;dalekie;od;antykryzysowego;porozumienia;a;czas;plynie,254,0,1223934.html) *Brak antykryzysowego porozumienia. Czas mija * Efektem tzw. klifu fiskalnego mogłaby być silna recesja w gospodarce USA. - Porozumienia nie ma _ - powiedział Obama. Na dziś w południe (19 czasu warszawskiego) wyznaczono nieczęsto przeprowadzaną w tym dniu sesję Senatu. Nie jest jednak jasne, czy Senat ma się zajmować aktami dotyczącymi tzw. klifu fiskalnego.
Tymczasem republikański senator Lindsey Graham powiedział w niedzielę, że szanse na częściowe rozwiązanie w ciągu 48 godzin kwestii _ klifu fiskalnego _ są _ bardzo duże _ i że prezydent Obama _ wygrał _.
_ - Sądzę, że ludzie nie chcą się mierzyć z klifem, jeśli mogą go uniknąć _ - powiedział senator Graham telewizji Fox News.
Mianem klifu fiskalnego określa się w USA groźbę jednoczesnej podwyżki podatków dla wszystkich i radykalnych cięć wydatków rządowych. Grozi to zahamowaniem wzrostu ekonomicznego i recesją. Jeśli do wtorku nie dojdzie do porozumienia ws. redukcji deficytu budżetowego, z początkiem przyszłego roku wszyscy Amerykanie będą płacić wyższe podatki, a wielu z nich dotkną drastyczne cięcia wszystkich wydatków rządowych. Te ostatnie nastąpią automatycznie na podstawie umowy między Białym Domem a Republikanami z ubiegłego roku, usankcjonowanej ustawą Kongresu.
Podwyżka podatków będzie efektem wygaśnięcia tymczasowo wprowadzonych za prezydentury George'a W. Busha niższych progów podatkowych. Barack Obama chce, aby ulgi te przedłużyć dla wszystkich z wyjątkiem najzamożniejszych obywateli.
Demokraci i Republikanie daleko od porozumieniaPrzywódca demokratycznej większości w Senacie Harry Reid poinformował, że Demokraci i Republikanie wciąż różnią się w kluczowych sprawach w rozmowach na temat uniknięcia tzw. klifu fiskalnego.Powiedział też, że on nie jest w stanie przedstawić kontrpropozycji na najnowszą propozycję Republikanów.
- "Miałem wiele rozmów z prezydentem i na tym etapie nie jesteśmy w stanie złożyć kontrpropozycji" - oświadczył Reid. Dodał jednak, że być może później Demokraci będą mogli przedstawić taką ofertę. Podkreślił też, że Republikanie okazują dobrą wolę.
Wcześniej pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Senatu informował, że przywódcy Senatu nadal nie doszli do porozumienia, które pozwoliłoby uniknąć klifu fiskalnego, a wobec kurczącego się czasu nie ma pewności, że znajdą rozwiązanie. Termin mija o północy z poniedziałku na wtorek.
Harry Reid i przywódca republikańskiej mniejszości w Senacie Mitch McConnell mieli dążyć w niedzielę do osiągnięcia porozumienia do godziny 15 (21 czasu polskiego), by móc je zaprezentować na wcześniej zaplanowanych spotkaniach przy drzwiach zamkniętych z Demokratami i Republikanami.
Efektem tzw. klifu fiskalnego, czyli zniesienia ulg podatkowych przy równoczesnym znacznym ograniczeniu wydatków federalnych na sumę około 600 mld dolarów, mogłaby być silna recesja w gospodarce USA.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Obama twardo negocjuje. Chce recesji? Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów USA John Boehner zarzucił w administracji Baracka Obamy, że demonstrując powściągliwość w kwestii redukcji wydatków budżetowych, wydaje się chcieć spowolnienia gospodarki aż do klifu fiskalnego. | |
To oni są ratunkiem przed klifem fiskalnym Ich stanowisko mogłoby utorować drogę do porozumienia z Białym Domem co do redukcji deficytu budżetowego. | |
Ameryce grozi głęboka recesja Jeżeli do końca roku Demokraci i Republikanie nie osiągną porozumienia w przyszłym roku gospodarka skurczy się nawet o 5 procent. |