Gmina Kleszczów powinna być powiększona, tak aby objąć biedniejszych sąsiadów – stwierdziła posłanka Małgorzata Janowska. W Kleszczowie nie przyjęto tej informacji z entuzjazmem.
280 mln zł – tyle wynosi budżet gminy Kleszczów, od wielu lat będącej na szczycie listy najbogatszych samorządów w kraju. Jej głównym płatnikiem jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Spółka odpowiada za 90 proc. budżetu gminy – przypomina portalsamorzadowy.pl.
To ma się zmienić, bo posłanka Janowska proponuje korektę granic między gminami Kleszczów i Bełchatów. Nabytki terytorialne nie cieszą jednak Kleszczowa. Gmina straciłaby bowiem 60 mln zł.
Obecnie dochód w przeliczeniu na mieszkańca wynosi w Kleszczowie 35 tys. zł. Jest to kwota ogromna. Warszawa, będąca najbogatszym miastem wojewódzkim, może pochwalić się jedynie 7,1 tys. zł na mieszkańca.
Na Kleszczów z zazdrością spogląda także sąsiedni Bełchatów. Tam roczny przychód gminy to tylko 50 mln zł. Dlatego posłanka Janowska z klubu PiS uważa, że taka dysproporcja jest po prostu niesprawiedliwa. Zgodnie z jej propozycją kopalnia węgla brunatnego pozostałaby w granicach Kleszczowa, ale podatki i opłaty z elektrowni trafiałyby już do Bełchatowa.
- Kleszczów zaspokoił już wszystkie swoje potrzeby inwestycyjne, a żeby wydać posiadane środki, oferuje mieszkańcom darmowe media, dopłaty do ogniw fotowoltaicznych czy zagraniczne wakacje. To wszystko pośrednio sponsoruje państwowa firma PGE – przypomina w portalsamorzadowy.pl posłanka. I zaznacza, że sąsiednie gminy w powiecie nie mają pieniędzy na remonty dróg czy budowę kanalizacji.
Kleszczów ostro przeciwko temu protestuje. I jak mówi Jerzy Strachacki z miejscowego urzędu gminy, stanowczo dementuje informacje o darmowych mediach czy wakacjach dla mieszkańców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl