Kłopotek: Trudno znaleźć argumenty na obronę Klicha

*Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL: * Zarzuty opozycji zawsze będą wyostrzone, to jest rzeczą naturalną. Spójrzmy na to jednak z innej strony. Minister konstytucyjny politycznie odpowiada za pewną sferę działalności, w tym przypadku za siły zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej. Nie ukrywajmy - nie dzieje się dobrze.

Mieliśmy bardzo dużo katastrof lotniczych, najpierw samolotu CASA i inne i na końcu, ta najtragiczniejsza samolotu TU-154M, ale nie tylko. Niedociągnięć było i jest bardzo dużo, m.in. braki w wyszkoleniu, łamanie procedur, niedociągnięcia sprzętowe. Wiele tego jest i trudno wszystko wymienić. Jednak taki minister powinien zdawać sobie sprawę, że odpowiada nie tylko za swoje bezpośrednie zaniedbania, ale także za winy innych, za swoich podwładnych.

W tym przypadku wyraźnie widzimy, że atmosfera wokół ministra Klicha zagęszcza się, szczególnie po tragedii Smoleńskiej. Moim zdaniem ułatwiłby przede wszystkim sprawy samemu premierowi i naszemu koalicjantowi, Platformie Obywatelskiej, ale nam również, gdyby złożył honorową dymisję. Niestety tego nie uczynił i teraz będzie to nieszczęsne głosowanie nad wotum nieufności.

Dla PSL jako koalicjanta to znowu trudna decyzja. Z jednej strony jest lojalność koalicyjna, która zobowiązuje, ale z drugiej strony, patrząc na to trochę szerzej, to ciężko znaleźć argumenty na obronę tego ministra. Błędów popełnianych w armii za jego kadencji jest bardzo dużo.

Pierwszym, który zapłacił ostatnim razem był wiceminister z naszej rekomendacji. Jednak waga tamtej sprawy, w porównaniu ze sprawą ministra Klicha jest zupełnie inna. Znam dramat jaki przeżywali pasażerowie w grudniu, jednak waga tego, w zestawieniu z katastrofą Smoleńską, jest niewielka. To są zupełnie różne sprawy.

Czy poprzemy Klicha? Nie wiem, ale w piątek po debacie, ale przed głosowaniami mamy jeszcze posiedzenie klubu. Będziemy nad tą sprawą jeszcze dyskutować. Jaką decyzję podejmiemy - jest mi trudno powiedzieć, chociaż najprawdopodobniej głosy będą podzielone.

Trzeba umieć w pewnym momencie rozróżnić lojalność koalicyjną, czy partyjną od lojalności wobec ojczyzny i narodu. Natomiast czy dojdzie do rozpadu koalicji - o tym będziemy mogli porozmawiać po głosowaniach.

Ja wiem jak się zachowam. Zachowam się tak, żeby w sobotę móc spojrzeć w lustro.

Ktoś już kiedyś chciał odrąbywać dłonie. Biorę to oczywiście za żart, ale chcę podkreślić, że tym razem będę się kierował własnym sumieniem i przekonaniem.