Na rozpoczętym o 12. nadzwyczajnym walnym zebraniu akcjonariuszy zapadły kluczowe decyzje dla przyszłości stojącej na granicy bankructwa sieci handlowej. Przed budynkiem, w którym spotkali się akcjonariusze Almy, protestują pracownicy wspierani przez Partię Razem.
Jak podał "Puls Biznesu", udziałowcy spółki podjęli decyzję o emisji do 5,5 mln akcji w cenie 1 zł, które do 31 stycznia obejmie Tomasz Żarnecki. Biznesmen z Nowego Targu ma też pożyczyć spółce 24 mln zł. Za przekazane środki Alma pokryje koszty postępowania sanacyjnego. Jeśli sieć handlową uda się uratować, to pożyczka zostanie zamieniona na akcje.
NWZA Almy rozpoczęło się o 12 przy ulicy Floriańskiej 3 w Krakowie. Przed budynkiem byli pracownicy sieci zorganizowali pikietę. Wspierają ich działacze Partii Razem.
- Będziemy wspierać osoby zwolnione z Almy wciąż czekające na zaległe wypłaty i wraz nimi pikietować pod siedzibą zarządu – poinformował WP money rzecznik krakowskiego okręgu Partii Razem.
Protestujący domagają się spotkania ze wspólnikami i zapewnień o wypłacenie zaległych pieniędzy. O kłopotach Almy pisaliśmy jako pierwsi, wówczas to Alma wprost przyznała, że część jej placówek jest nierentowna. Aby ratować wyniki, postanowiła je zmniejszać. Część z nich została całkowicie zlikwidowana, a pracownicy stracili pracę.
- Na razie planujemy nie przedłużać niektórych kończących się umów najmu co do nierentownych placówek handlowych. Nie wykluczamy jednak zamknięcia lub zmniejszenia kilku sklepów w porozumieniu z wynajmującymi nam powierzchnie handlowe firmami - głosiło stanowisko firmy.
Dziś nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami Almy. Również telefony w biurze prasowym firmy pozostają głuche na naszą próbę uzyskania komentarza lub oficjalnego stanowiska.
Puste półki i kłopoty finansowe
O tym, że sklepowe półki świeciły pustkami i nieuregulowanych płatnościach z częścią dostawców WP money informowało już lipcu. Zadzwoniliśmy wówczas do kilkunastu firm, z którymi Alma współpracuje lub handluje. Okazało się, że sieć nie reguluje należności.
Niedobór towarów w sklepach Alma tłumaczyła tym, że to efekt prowadzonej aktualnie restrukturyzacji i rozmów ze swoimi dostawcami. Brak znanych marek spożywczych, jak choćby Mlekovity czy Lisnera miało być jedynie skutkiem twardych biznesowych negocjacji.
Jednak w Krajowym Rejestrze Długów zgłoszone zostały zobowiązania wobec Almy wynoszą nieco ponad 300 tys. zł. Wśród wierzycieli znaleźli się: Eurocash, Kolporter, Baltic Company czy Navo Orbico. Jedna z tych firm nieoficjalnie przekazała nam, że dług zgłoszony do KRD to tylko jedna trzecia tego, ile w rzeczywistości winna jest im sieć. Co ważne, to zobowiązania bezsporne. Alma nie wniosła do nich żadnych zarzutów.
Do rejestru dłużników ERIF zgłoszono dwie zaległości na 30 tys. i 19 tys. zł. Poza tym na giełdzie wierzytelności kancelaria windykacyjna Kaczmarski Inkaso wystawiła trzy niespłacone przez delikatesy długi na łączną kwotę blisko miliona złotych.
Perła w koronie Jerzego Mazgaja
Delikatesy były oczkiem w głowie polskiego milionera i jednego z najbogatszych Polaków Jerzego Mazgaja. Okazały się jednak największą biznesową porażką. Właściciel Almy chciał za jej pośrednictwem sprzedawać towary luksusowe.
W jego sklepach miały być dostępne nie tylko markowe whisky, których sam Mazgaj jest koneserem, sery, wędliny i inne produkty spożywcze z kategorii de lux, ale także tak wielkie marki jak choćby: Armani, Burberry czy Hugo Boss. Zmiany na rynku, których - jak się wydaje – w porę nie wyczuł, pokrzyżowały te ambitne plany i ostatecznie doprowadziły do poważnych kłopotów znanych delikatesów.
Koniec września i połowa października ubiegłego roku kazały się czasem smuty dla Almy. 21 września wierzyciel Almy Market złożył wniosek o ogłoszenie upadłości i likwidację majątku spółki. Nieco ponad miesiąc później wniosek o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku złożył także zarząd Almy Market. Spółka zwróciła się również z wnioskiem o otwarcie postępowania sanacyjnego i restrukturyzacyjnego - o czym informowała w komunikatach.
Ostatecznie w połowie listopada Mazgaj został odwołany z funkcji prezesa zarządu Alma Market. Na stanowisku zastąpił go Rafał Dyląg. Mimo tego Jerzy Mazgaj wciąż pozostaje dominującym akcjonariuszem i pełni funkcję w radzie nadzorczej spółki.
Współpraca: Sebastian Ogórek