To będzie intensywna jesień dla firm. Zmiany, wprowadzone w nowelizacji Kodeksu pracy już jakiś czas temu, zaczną przynosić efekt. Przedsiębiorcy będą musieli się do nich dostosować.
21 listopada upłynie maksymalny limit zatrudnienia pracownika na umowę czasową. Pracodawca, chcący kontynuować współpracę z osobą zatrudnioną na umowie obowiązującej co najmniej od 22 lutego 2016 roku, będzie musiał zawrzeć z nim nową umowę, na czas nieokreślony. Natomiast z końcem listopada upłynie 18-miesięczny limit skierowania pracownika tymczasowego do jednego pracodawcy.
Czytaj też: Zakaz dodatkowej pracy i donoszenie na najbliższych. Nowe obowiązki pracownika w projekcie Kodeksu pracy
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, może to doprowadzić do zwolnień. Pracodawcy, którzy nie będą chcieli podpisywać umów na czas nieokreślony, chcący uniknąć przekształcania kontraktów czy kar za naruszenie limitu pracy tymczasowej, będą musieli zrezygnować z zatrudnienia danej osoby przed upływem listopadowego terminu.
– W przypadku zatrudnionych na czas określony nie spodziewam się fali zwolnień. Pracodawcy mieli dużo czasu, aby przygotować się do nowych obostrzeń – tłumaczy „DGP” Izabela Zawacka, radca prawny i lider działu zbiorowego prawa pracy w kancelarii Wojewódka i Wspólnicy. Więcej wątpliwości może wywoływać upływ limitu pracy tymczasowej. Korzystający z takiej formy zatrudnienia mogą rozważać zastosowanie np. outsourcingu usług jako sposobu na dalsze korzystanie z pracy czasowej.
Umowy na czas określony przekształcane w stałe zatrudnienie to efekt nowelizacji Kodeksu pracy z 25 czerwca 2015 roku. Na tej podstawie firmy mogą zatrudniać pracownika na postawie maksymalnie 3 umów na czas określony (zawieranych po sobie) oraz przez maksymalnie 33 miesiące. Po tym czasie, gdy pracodawca chce kontynuować współpracę z daną osobą, ta z mocy prawa staje się pracownikiem zatrudnionym na czas nieokreślony.
W przypadku osób zatrudnionych na podstawie czasowej umowy jeszcze przez wejściem w życie nowelizacji, czyli 22 lutego 2016 roku, wspomniany limit liczy się od tej daty. Co oznacza, że termin czasowego zatrudnienia takich osób upływa właśnie 21 listopada tego roku.
Może to dotyczyć znaczącej liczby pracowników. W I kw. 2016 r. na czas określony pracowało 3,5 mln osób. Z tego 2 mln na podstawie umów o pracę. Znaczna część tych osób była zatrudniona na podstawie długotrwałych kontraktów. Pracodawcy mieli jednak czas, by do zmian się dostosować.
– Zainteresowanie tymi przepisami było duże, więc pracodawcy wiedzą o 33-miesięcznym limicie i mogli się dostosować do tych zmian. Dlatego nie sądzę, aby teraz wywołały one masowe zwolnienia – mówi „DGP” Adam Kraszewski, radca prawny z kancelarii Gessel.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl