Sztywny kodeks pracy to lepsza ochrona dla pracownika i tarcza chroniąca przed nadużyciami ze strony pracodawców. Tak przyjęło się myśleć. – Nieprawda – odpowiadają analitycy Forum Odpowiedzialnego Rozwoju i udowadniają, że im większa ochrona pracownika, tym dla niego gorzej. Jak to w ogóle możliwe?
"Indeks Elastyczności Zatrudnienia 2018: polski kodeks pracy w ogonie krajów UE i OECD. Dlaczego polscy pracownicy mają gorzej?" to tytuł publikacji wydanej przez związane z Leszkiem Balcerowiczem Forum Obywatelskiego Rozwoju. Jego badacze we współpracy z zagranicznymi partnerami przeanalizowali, na ile polski kodeks pracy jest elastyczny, gdy chodzi o regulowanie umów o pracę.
Wyniki nie napawają optymizmem: Polska zajmuje dopiero 30 miejsce na 41 krajów UE i OECD w Indeksie Elastyczności Zatrudnienia 2018. Analitycy wzięli pod uwagę 35 wskaźników, które pogrupowali w czterech kategoriach.
Polski pracodawca ma pod górkę
Badacze uznali, że sztywne regulacje dotyczące okresu próbnego i płacy minimalnej zniechęcają pracodawców do podejmowania ryzyka związanego z zatrudnianiem osób gorzej wykształconych i z mniejszym doświadczeniem. Zdaniem analityków, pracodawców ogranicza także wysoka płaca minimalna oraz ponadprzeciętnie, w porównaniu z innymi krajami Europy, wysokie ustawowe dodatki za pracę w weekendy.
Badacze przeanalizowali także zasady wypowiadania umowy o pracę i przyporządkowali Polskę do grupy 15 spośród 41 krajów, które wymagają by pracodawca zanim zacznie szukać nowych pracowników zaproponował pracę najpierw zwolnionym osobom. Wreszcie, tym co zniechęca pracodawców do zatrudniania są wysokie ustawowe odprawy i okresy wypowiedzenia.
- Na skutek sztywności kodeksu pracy gospodarka wolniej dostosowuje się do postępu technologicznego i zmian koniunktury za granicą. Trudniejsze zwalnianie powoduje, że pracodawcy boją się zatrudniać, a pracownikom trudniej jest zmieniać pracę. Nowoczesne sektory rosną wolniej, a tworzenie miejsc pracy w recesji jest dodatkowo hamowane – czytamy we wnioskach.
Szeroka furtka dla umów cywilnoprawnych
Sztywność kodeksu pracy zachęca do nadużywania innych form zatrudnienia. Nie bez przyczyny Polska ma najwyższy udział zatrudnienia na umowach na czas określony i cywilnoprawnych w UE. W 2016 roku wyniósł on 27% wobec 18% w przeregulowanych krajach południa UE, 11% w najbardziej rozwiniętych dużych krajów UE i tylko 8% w pozostałych postsocjalistycznych państwach członkowskich UE.
Zobacz też: Polscy pracownicy mają gorzej
Z pozostałymi wnioskami można się zapoznać nastronie Forum. Lektura ciekawa, choć szeregowych pracowników może szokować wyrażane przekonanie, że przyznane na ich rzecz przywileje są dla nich, w gruncie rzeczy, krzywdzące. Wnioski są ciekawym przyczynkiem do dyskusji, niemniej badanie FOR zdaje się odzwierciedlać opinie tylko jednej strony, pracodawców.