Powinien zwrócić pieniądze. Rządzący i opozycja mówią jednym głosem w sprawie rachunku Radosława Sikorskiego. Chodzi o kolację, którą minister zjadł razem z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Rachunek w wysokości ponad 1,3 tysiąca złotych minister zapłacił służbową kartą.
Rozmowa została podsłuchana, a opublikował ją tygodnik _ Wprost _. Zdaniem Joachima Brudzińskiego z Prawa i Sprawiedliwości, zachowanie ministra było naganne.
- _ Niejeden polski emeryt, rencista, osoba zatrudniona na umowę śmieciową otrzymuje na rękę mniej niż Sikorski z Rostowski zapłacili za królika, porto i inne frykasy, którymi na koszt Polskiego podatnika się objadali _- stwierdził.
Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej przyznaje, że nie to nie było służbowe spotkanie, więc minister powinien zwrócić pieniądze.
- Bez wątpienia prywatne rozmowy za prywatne pieniądze. Musi być oczywiste, że nie mogą być one opłacane z funduszu reprezentacyjnego - wyjaśnił.
Włodzimierz Czarzasty z SLD uważa, że Radosław Sikorski chcąc zachować honor powinien zarówno oddać pieniądze, jak i podać się do dymisji. Przypomina też przypadek wysokiej rangą urzędniczki w Szwecji.
- Kupiła na kartę kredytową papierosy i artykuły spożywcze. Pomyliła te karty kredytowe i kupiła za kartę służbową. I to wyszło, bo była jakaś kontrola. Nie dość, że oddała pieniądze, ale uznała też to za działanie niehonorowe i podała się do dymisji - opowiadał.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyjaśniało, że celem spotkania była propozycja Sikorskiego dla Rostowskiego objęcia placówki w Paryżu. Z nagrań wynika jednak, że uczestnicy spotkania wymienili tylko kilka zdań na ten temat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nowak złożył zawiadomienie do prokuratury Wpłynęły też zawiadomienia Radosława Sikorskiego, Jacka Rostowskiego, Bartłomieja Sienkiewicza, Dariusza Zawadka oraz Marka Belki. | |
Departament Stanu o słowach Sikorskiego - _ USA i Polskę łączy niewiarygodnie silny sojusz, oparty na wspólnych wartościach _- powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf. | |
Komisja SLD. Nie chcą być jak Macierewicz - _ Treść nagrań w dużej części jest szokująca, jeżeli zważyć, że rozmawiają czołowe osobistości administracji premiera _ - grzmi Leszek Miller. |