Właściwie nie ma dziedziny medycyny, w której nie trzeba by oczekiwać na przyjęcie do lekarza. Ale po raz pierwszy średni czas oczekiwania na wizytę przekroczył 3 miesiące – wynika z badań Watch Health Care.
Spośród wszystkich 43 gałęzi medycy – w każdej pacjent musi przygotować się na oczekiwanie w kolejce – pisze "Gazeta Prawna".
Najdłuższe kolejki, według raportu Watch Health Care, odnotowano do badań takich jak: artroskopia stawu biodrowego (14,2 mies.), rezonans magnetyczny (MRI) kręgosłupa (9,6 mies.), badanie elektrofizjologiczne serca (8,8 mies.) badanie bezdechu śródsennego (7,3 mies.)
To oczywiście średni czas, w poszczególnych szpitalach termin może się bardzo wydłużyć. Jak pisaliśmy, najbliższe terminy np. operacji zaćmy wolne są dopiero za 12 lat. W szpitalu OKO-Test w Nowym Targu operacja może się odbyć dopiero w 2029 r., a w Szpitalu Powiatowym w Dzierżoniowie w 2027 r. Endoproteza biodra w Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie możliwa będzie dopiero w 2029 r., a kolana w Wojewódzkim Szpitalu Chirurgii Urazowej w Piekarach Śląskich w 2042 r. Na leczenie kardiologiczne trzeba czekać trzy lata. Dziecięce serca mają szansę być leczone szybciej - "już" za dwa lata, o czym więcej przeczytasz tutaj.
Rząd PiS obiecał większe nakłady na służbę zdrowia w celu rozładowania kolejek. Ale zamiast poprawy, mamy strajk lekarzy rezydentówi rosnące niezadowolenie pacjentów stojących w gigantycznych kolejkach.
Sytuacja się pogarsza. - Po raz kolejny zaobserwowany został wzrost czasu oczekiwania na świadczenia diagnostyczne – mówi Tomasz Pęcherz, Prezes Fundacji Watch Health Care, która od lat bada rynek medyczny w Polsce.
"Negatywny trend w dostępie do świadczeń zdrowotnych utrzymuje się od początku rozpoczęcia monitoringu kolejek przez WHC w 2012 r., jednak po raz pierwszy średni czas oczekiwania na świadczenie zdrowotne przekroczył trzy miesiące i wynosi obecnie 3,1 miesiąca" – czytamy w ostatnim raporcie.