"Po pięciu latach studiów zarabiamy upokarzające 1600-1800 zł netto" – pisze Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii. W przyszłym tygodniu fizjoterapeuci wyjdą na ulice.
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że mogą oni liczyć na wyższe uposażenia. Ale muszą uzbroić się w cierpliwość – informuje RMF FM.
W przyszłym roku wynagrodzenia fizjoterapeutów mają wzrosnąć o 20 proc. I tak samo w kolejnych latach. Resort przewiduje, że w 2021 r. fizjoterapeuta ze specjalizacją będzie mógł liczyć na zarobki rzędu 5278 zł. Taki sam fachowiec, ale bez specjalizacji, dostanie 3670 zł brutto.
Tak zakłada ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Była ona dziś przedmiotem gorącej debaty na sejmowej Komisji Zdrowia. Fizjoterapeuci, jak i przedstawiciele innych profesji medycznych, zwracali uwagę, że ustawa nie przewiduje dodatkowych środków na deklarowane podwyżki. Dlatego na 22 września wyznaczyli datę wielkiego protestu w Warszawie.
"Środowisko domaga się wyjaśnień, dlaczego fizjoterapeuci mają najniższe wynagrodzenie spośród zawodów medycznych oraz są pomijanie przy wzroście wynagrodzenia innych grup zawodowych (...). Apelujemy do środowiska fizjoterapeutów do aktywnego uczestnictwa w manifestacji fizjoterapeutów" – czytamy w liście związkowców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl