Członkowie ruchów lokatorskich znaleźli się w składzie 9-osobowej Rady Społecznej przy komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy. - Mimo że nie dopuszczano nas do żadnej dokumentacji, zdołaliśmy zdobyć ogromną wiedzę. Mamy nadzieję, że będzie przydatna w pracach komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji - powiedziała Ewa Andruszkiewicz, członkini Rady.
Uroczystość wręczenia nominacji do Rady odbyła się w piątek w resorcie sprawiedliwości. W jej skład weszli: Anna Amsterdamska (Stowarzyszenie Sieci Lokali), Ewa Andruszkiewicz (Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów), Robert Andrzejewski (Stowarzyszenie mieszkańców kamienicy Hoża 27a), Oskar Hejka (Warszawiak Na Swoim), Marek Jasiński (Komitet Obrony Lokatorów), Weronika Kubas, Iwona Łukasik (Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej), Katarzyna Matuszewska (Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów) i Jan Popławski (Miasto Jest Nasze).
Komisja będzie mogła utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną albo uchylić ją i np. podjąć decyzję, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała ona nieodwracalne skutki prawne. Wtedy komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na decyzji, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia.
- To jest taki moment, kiedy czuję, że oddawana nam jest ta godność, która została nam ukradziona - powiedziała w piątek Andruszkiewicz, reprezentująca Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, którego działaczką była Joanna Brzeska - okoliczności jej śmierci bada prokuratura.
Andruszkiewicz dodała, że zdobyta przez m.in. jej stowarzyszenie wiedza powinna zostać wykorzystana do "przywrócenia normalności w życiu miasta".
- My, lokatorzy śledczy, prowadziliśmy przez wiele lat śledztwa prywatne. Mimo że nie dopuszczano nas do żadnej dokumentacji, nie byliśmy nigdy stroną, odmawiano nam nawet uzyskania uzasadnienia odmowy wszczęcia postępowania, to jednak zdołaliśmy zdobyć i wiedzę, i dokumenty. Mam nadzieję, że będzie ona przydatna w pracach komisji - powiedziała.
- To bardzo ważny organ, który będzie odgrywać istotną rolę w ramach pracy komisji - powiedział podczas wręczania nominacji członkom komisji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Powołanie komisji to pokłosie afery reprywatyzacyjnej w stolicy, która głośna stała się latem 2016 r. po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" szczegółów sprawy wartej ok. 160 mln zł działki przy Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Na mocy decyzji ratusza z 2012 r. została ona przejęta przez trzy osoby, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że odszkodowanie za nią dostał wcześniej jej ostatni przedwojenny właściciel, obywatel Danii. Trwa 175 postępowań prokuratorskich ws. stołecznej reprywatyzacji.