Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", działającej od sierpnia komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT w latach 2007-2015 zależy na wykazaniu karnej odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za politykę fiskalną państwa za rządów poprzedników Prawa i Sprawiedliwości.
PiS złożył już zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Andrzeja Parafianowicza, wiceministra finansów w latach 2007-2013, który między innymi nadzorował wywiad skarbowy. Zarzucono mu nieudolną i nieefektywną walkę z mafiami podatkowymi.
Takich zawiadomień może pojawić się znacznie więcej, tym bardziej że komisja ds. VAT właśnie dostała do ręki dodatkowy atut. Chodzi o przeszło sto pism, jakie tzw. branże wrażliwe, czyli paliwowa czy stalowa wysyłały do Ministerstwa Finansów. Przedsiębiorcy wskazywali na wielką skalę wyłudzeń podatkowych i domagali się pilnego działania rządu.
Pisma do najważniejszych urzędników państwowych, w tym premiera, ministrów finansów, gospodarki, spraw wewnętrznych czy szefa służb specjalnych wysyłały takie organizacje jak Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, Polska Unia Dystrybutorów Stali, Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu, a nawet spółka PKN Orlen.
Jak pisze gazeta, już w 2009 roku branża stalowa o nieprawidłowościach informowała ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego. W jego imieniu odpowiedzieli wiceministrowie, którzy wskazywali między innymi, że "rozwiązaniem są kontrole podatkowe". Podobnie odpowiedziano branży hutniczej w 2012 roku.
Choć w obu przypadkach rząd wprowadził po pewnym czasie mechanizmy odwróconego podatku VAT, które miały przeciwdziałać wyłudzeniom podatku, przeciwny tego typu regulacjom byli wówczas... politycy opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl