Pan Jan od ponad 20 lat był zwolniony z płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Ostatnio skarbówka zabrała mu prawie całą emeryturę, bo rzekomo zalegał z opłatami. Po naszej interwencji odzyska pieniądze.
Emeryt poinformował nas o swoim problemie przez portal dziejesie.wp.pl. Opisywał, że ze względu na chorego na zespół Downa syna został zwolniony z opłat abonamentowych w 1996 roku.
Na dowód wysłał nam skany dokumentów, na których widnieje pieczątka potwierdzająca zwolnienie z płatności. Z tą samą dokumentacją pan Jan próbował zgłaszać się do Poczty Polskiej. Bezskutecznie.
Emerytowi zasugerowano, że sprawę powinien załatwić telefonicznie. Dzwonił pod wskazany numer, jednak za każdym razem rozmawiał z innym urzędnikiem, przez cały czas musiał od początku opisywać swój problem. Zrezygnowany skontaktował się z nami.
Pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu: 20 lat nie płacił abonamentu, bo nie musiał. Teraz emeryturę zabrał mu komornik
Emeryt dostanie pieniądze z powrotem
W sprawie pana Jana skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Poczty Polskiej. Problem udało się w miarę szybko rozwiązać. Taką odpowiedź otrzymaliśmy:
"Niezwłocznie poinformujemy o natychmiastowym rozpoczęciu umorzenia postępowania egzekucyjnego. Bardzo przepraszamy Klienta za zaistniałą sytuację. Jeśli jakiekolwiek środki zostały pobrane z tego tytułu od Klienta, zostaną zwrócone wraz z odsetkami".
O tym, że poczta zwróci pieniądze wie już także sam zainteresowany. - Już dzwonili do mnie z urzędu skarbowego, żeby podać nr konta, bo zwracają pieniądze. Bardzo się cieszę. Sprawiedliwości się stało zadość - poinformował portal money.pl uradowany pan Jan.
Choć Poczta Polska jeszcze nie potwierdziła nam tej informacji, prawdopodobnie przyczyną pomyłki była zbieżność nazwisk. Ktoś inny o takim samym imieniu i nazwisku zalegał z płatnościami. I to jego konto powinno zostać obciążone.
To nie jedyny przypadek
Po interwencji w sprawie pana Jana otrzymaliśmy podobne zgłoszenia. Napisała do nas m.in. pani Maria z Poznania.
Opisała swoją batalię z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji i nieustający maraton korespondencji z urzędnikami. Pisała do KRRiT w imieniu chorego na demencję starczą męża.
Na całe szczęście, tę sprawę udało się pani Marii we wtorek załatwić i nie będzie musiała płacić żadnych pieniędzy za abonament. Jak twierdzi emerytka, duży udział miał w tym także nasz artykuł.
Pan Jan radzi wszystkim, którzy mają podobny problem z opłatą abonamentową i urzędnikami, by tak jak on, walczyć o swoje.
- To jest karygodne co Poczta Polska wyprawia. Słyszę o różnych sprawach, najczęściej od emerytów. To od nich Urząd Skarbowy w najprostszy sposób może ściągnąć pieniądze. Z pensji muszą przez zakład pracy załatwiać, a to wszystko trwa. Emerytowi wchodzą na konto i zabierają - stwierdza z żalem pan Jan.
Poczta Polska sugeruje, by w podobnych przypadkach kierować się do Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Departament Budżetu i Finansów lub do Centrum Obsługi Finansowej Wydział Abonamentu RTV Poczty Polskiej.