Śmierć Jasera Arafata to znaczący moment w palestyńskiej historii.
Przekazujemy nasze kondolencje narodowi palestyńskiemu - oświadczył George Bush. Amerykański prezydent wyraził też nadzieję, że przyszłość przyniesie spełnienie aspiracji Palestyńczyków do stworzenia niepodległego i demokratycznego państwa. Zaapelował też do światowych przywódców by pomogli w realizacji tego celu i w doprowadzeniu do pokoju na Bliskim Wschodzie.
Wyrazy współczucia przekazał także Palestyńczykom prezydent Rosji Władimir Putin Zgon Arafata rosyjski prezydent określił jako bolesną stratę dla Palestyńczyków.
"Odszedł wielki polityczny przywódca o znaczeniu międzynarodowym, który całe życie poświęcił narodowi palestyńskiemu oraz walce o jego niepodważalne prawo do utworzenia niepodległego państwa" - oświadczył prezydent Putin.
Kondolencje władzom Autonomii Palestyńskiej przekazał przekazał też zwierzchnik rosyjskiej cerkwi prawosławnej, patriarcha Moskwy i Wszechrusi Aleksy II.