Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała dziś przed kolejną turą rozmów w sprawie Ukrainy, która odbędzie się wieczorem w Berlinie z udziałem ministrów spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy, że nie należy spodziewać się po niej przełomu.
Zawieszenie broni we wschodniej Ukrainie staje się _ coraz bardziej kruche _ - powiedziała Merkel. Jak zastrzegła, nie chce _ stwarzać nadmiernych nadziei _ na postęp.
Szefowa niemieckiego rządu potwierdziła swoje stanowisko, że spotkanie przywódców czterech państw możliwe będzie dopiero wtedy, gdy wcześniej osiągnięty zostanie wymierny postęp w spornych sprawach. _ Nie chcemy spotkania na szczeblu prezydentów, które znów nie przyniesie żadnych rezultatów _ - wyjaśniła kanclerz.
Na zaproszenie niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera do stolicy Niemiec przyjadą szefowie dyplomacji Francji, Rosji i Ukrainy: Laurent Fabius, Siergiej Ławrow i Pawło Klimkin. Rozmowy rozpoczną się o godz. 20.
_ Walki, które na nowo rozgorzały w minionych dniach we wschodniej Ukrainie, stworzyły ponownie groźną sytuację _ - oświadczył we wtorek Steinmeier. Jak podkreślił szef niemieckiej dyplomacji, celem rozmów jest _ zapobieżenie dalszemu zaostrzeniu konfrontacji wojskowej _ i niedopuszczenie do pogłębienia kryzysu politycznego między Kijowem a Moskwą. _ Warto podjąć taki wysiłek _ - dodał polityk SPD.
Niemiecki MSZ mówi o _ dramatycznym pogorszeniu się _ sytuacji na Ukrainie od ostatniego spotkania czterech ministrów, które odbyło się na początku zeszłego tygodnia. W ocenie Berlina obecna sytuacja przypomina sytuację z sierpnia zeszłego roku, gdy walki na wschodniej Ukrainie osiągnęły największą intensywność.
Poprzednie rozmowy na początku zeszłego tygodnia zakończyły się fiaskiem. Ich głównym tematem było przygotowanie spotkania przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy w stolicy Kazachstanu Astanie, jednak uczestnicy nie zdołali wówczas dojść do porozumienia.
Warunkiem stawianym przez kanclerz Angelę Merkel jest osiągnięcie jeszcze przed spotkaniem na szczycie _ konkretnych postępów _ w realizacji uzgodnionych we wrześniu porozumień z Mińska. Wynegocjowane wówczas umowy przewidują przestrzeganie rozejmu i linii demarkacyjnej między rządowymi wojskami ukraińskimi a oddziałami separatystów, rozpoczęcie wycofywania ciężkiej broni oraz wymianę jeńców.
Podpisane we wrześniu w obecności przedstawicieli OBWE porozumienia są stale naruszane. Ukraina i Rosja oskarżają się wzajemnie o łamanie ustaleń.
Czterostronne rozmowy trwają od zeszłego lata. Negocjowanie w tym gronie, bez udziału Polski, przywódcy Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy uzgodnili przy okazji obchodów 70. rocznicy lądowania zachodnich aliantów w Normandii. Berlin podkreśla, że grono uczestników rozmów, wśród których nie ma Polski, nie zostało wybrane przez Niemcy, lecz powstało przypadkowo przy okazji obchodów w Normandii.
Od wybuchu zbrojnego konfliktu na Ukrainie w walkach zginęło ponad 4 700 osób.
Czytaj więcej w Money.pl