Rosja może być objęta kolejnymi sankcjami, jeśli będzie to konieczne. To zapowiedzi Angeli Merkel. Kanclerz Niemiec wyraziła również nadzieję, że obecne zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy w końcu przyniesie pozytywne rezultaty.
- _ Musimy zrobić wszystko, aby ten promyk nadziei stał się rzeczywistością _ - powiedziała Merkel w Berlinie na wspólnej konferencji prasowej z premierem Szwecji Stefanem Loefvenem, odnosząc się do zawartego w Mińsku porozumienia o zawieszeniu broni. - _ To może być pierwszy krok, nawet jeśli jest realizowany bardzo powoli _ - dodała.
O możliwości nałożenia kolejnych unijnych sankcji na Rosję mówił też w środę francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius, który gościł we wtorek w Paryżu szefów dyplomacji Rosji, Ukrainy i Niemiec. Ostrzegł on Moskwę, że jeśli prorosyjscy separatyści zaatakują ukraiński port Mariupol nad Morzem Azowskim, to _ na szczeblu europejskim kwestia sankcji będzie ponownie poruszona _.
Zdobycie kontroli nad tym miastem przez siły rebelianckie zapewniłoby Moskwie bezpośredni lądowy korytarz do zaanektowanego w ubiegłym roku Krymu.
W ubiegłym tygodniu przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że prowadzi konsultacje z przywódcami UE na temat _ kolejnych kroków _ w związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie. Mają one być m.in. _ skierowane na dalsze zwiększenie kosztów agresji _ dla Rosji.
Zgodnie z zawartymi w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km.
Czytaj więcej w Money.pl