Chodzi m.in. o nowy Kodeks budowlany, ustawę o tzw. re-use czy ustawę o wymianie danych gospodarczych. Do końca kadencji parlamentu pozostały dwa posiedzenia Sejmu.
Uchwalenia nie doczeka się nowy Kodeks budowlany, zapowiadany w expose przez premier Ewę Kopacz. Jak poinformowało odpowiedzialne z projekt Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, projekt jest po konsultacjach publicznych i uzgodnieniach międzyresortowych, i obecnie resort czeka na stanowisko Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego w sprawie zgłoszonych w ich trakcie uwag.
Trzeba jednak dodać, że według MIR tzw. mała nowelizacja Kodeksu budowlanego uchwalona w lutym, "w znacznej części wypełnia zobowiązanie z expose dotyczące uproszczenia procedur budowlanych związanych m.in. z budową domów jednorodzinnych, które znajdują się także w projekcie Kodeksu budowlanego".
Z kolei resort finansów nie dał rady przygotować nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, która miała utworzyć Rejestr Dłużników Należności Publicznoprawnych. Miały tam trafiać nazwiska dłużników z zaległościami z tytułu zobowiązań podatkowych, cła czy grzywien. Rejestr, do którego dostęp miał być bezpłatny, poprawiłby - według pomysłodawców - bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Jednak, jak odpowiedziało MF, resort ciągle prowadzi szczegółowe analizy dotyczące podwyższenia dolnego limitu zaległości jako przesłanki ujawnienia dłużnika w rejestrze.
Niedokończenie tego projektu sprawiło jednak, że nie udało się także sfinalizować prac nad nowelizacją ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, której celem miało być zapewnienie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego poprzez rozbudowę funkcji informacyjnej biur informacji gospodarczej (BIG-ów). Projekt ten przygotowywał resort gospodarki. Jak poinformowało ministerstwo, obie ustawy były "komplementarne" i "bez wprowadzenia propozycji resortu finansów rozwiązania zaproponowane przez MG miałyby charakter jedynie fragmentaryczny".
Resort Piechocińskiego na minusie
Finału nie znajdzie też w tej kadencji kilka innych projektów zapowiadanych przez resort gospodarki. Nie dokończono m.in. prac nad projektem noweli ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, który miał zminimalizować bariery w zakresie stosowania przepisów ustawy o PPP i ułatwić samorządom realizację np. takich celów jak budowa mieszkań komunalnych czy opieka nad najstarszymi mieszkańcami.
Według resortu projekt został w marcu skierowany do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów, a ten - mimo czterokrotnych monitów ze strony MG - "do chwili obecnej nie przedłożył projektu dokumentu na posiedzenie SKRM, co sprawiło, że prace nad projektem ustawy zostały de facto zawieszone" i "niestety" - jak napisało MG - "do dnia dzisiejszego SKRM nie podjął żadnej inicjatywy w tym zakresie".
Jednak zdaniem resortu gospodarki, "najważniejsza z oczekujących na wprowadzenie do ustawy zmian odnosząca się do doprecyzowania kwestii kwalifikacji wydatków ponoszonych przez podmioty publiczne na podstawie umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym jako wydatków majątkowych prawdopodobnie zostanie uchwalona jeszcze w tej kadencji poprzez ustawę o rewitalizacji". W tej kadencji nie doczekamy się też, zapowiadanej wcześniej przez resort, ustawy o tzw. rencie dożywotniej.
Finału nie doczekały również prace MG i MPiPS nad nowelą Kodeksu pracy, która miała ograniczyć zakres i czas przechowywania dokumentacji pracowniczej przez pracodawców, a tym samym zmniejszyć koszty administracyjne firm. Według szacunków ministerstwa łączne roczne koszty u przedsiębiorców z tytułu prowadzenia i przechowywania dokumentacji pracowniczej wynoszą ok. 130 mln zł.
"Proponowane przez nas regulacje wywołały żywe dyskusje i w związku z tym były czasochłonne. W ostatnim czasie intensywne prace były poświęcone innym ważnym projektom, np. ustawie o terminach zapłaty, o mediacjach (zmiany w KPC) czy - przede wszystkim - Prawu działalności gospodarczej, przy których zintensyfikowanie prac było priorytetem" - napisało MG w odpowiedzi na pytania Polskiej Agencji Prasowej.
Bez ustawy "re-use"
W tej kadencji posłowie nie zajmą się już także przygotowywaną przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ustawą o ponownym wykorzystaniu danych sektora publicznego (tzw. re-use), która miała wpłynąć na rozwój gospodarki i nowych usług m.in. dzięki otwarciu do ponownego wykorzystania zbiorów muzeów, archiwów i bibliotek.
Dzięki już udostępnionym w ten sposób danym publicznym, czyli np. rozkładom jazdy i przebiegom tras, powstały np. popularne wyszukiwarki połączeń autobusowych i tramwajowych, takie jak jakdojade.pl. Nowe przepisy miały rozszerzyć zakres dostępnych danych i pozwolić na przetwarzanie - także dla celów komercyjnych - np. zdigitalizowanych zdjęć z I wojny światowej, obrazów Jana Matejki, skanów archiwalnych dokumentów czy starych map.
Do przyszłej kadencji przyjdzie nam także poczekać na ustawę o pozasądowym rozwiązywaniu sporów między konsumentami i przedsiębiorcami (tzw. ADR), na podstawie której miano m.in. powołać Rzecznika Praw Pasażera przy Urzędzie Transportu Kolejowego.
Kolejne istotne zapowiadane projekty to ustawa o uproszczeniu procedur administracyjnych, która miała ułatwić wykonywanie działalności gospodarczej poprzez przyspieszenie realizacji procedur administracyjnych, a w dalszym etapie ich pełną elektronizację. Druga natomiast to ustawa o nadzorze i uprawnieniach Skarbu Państwa oraz wykonywaniu niektórych uprawnień w spółkach kapitałowych przez jednostki samorządu terytorialnego, która miała zwiększyć efektywność nadzoru właścicielskiego oraz, w konsekwencji, doprowadzić do zwiększenia ich wartości. Latem zeszłego roku oba zostały wpisane do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, ale żaden z projektów nie trafił nawet do konsultacji.