Chodzi przede wszystkim o działalność tzw. alternatywnych dostawców telekomunikacyjnych i energetycznych oraz pokazy pościeli czy garnków na handel. Ich sprzedawcy działają z zaskoczenie, dzwoniąc do klienta i bombardując go informacjami o rzekomo korzystniejszej ofercie i mniejszych opłatach.
Konsumenci często, poddani nagłej presji i zaskoczeni telefonem, godzą się na podpisanie umowy. Po czasie okazuje się, że nie jest ona wcale taka korzystna, jak wmawiał nam handlowiec, a w dodatku umowa jest tak skonstruowana, że rezygnacja z niej jest praktycznie niemożliwa.
Obecnie umowę zawartą na odległość można zerwać w ciągu czternastu dni od zawarcia. Sejm chce to zmienić. Posłowie wysłali już odpowiednie zapytanie do Kancelarii Premiera, która poprosiła o wypowiedź Urząd Antymonopolowy. Odpowiedź trafiła już do posłów. Kolejnym krokiem może być inicjatywa legislacyjna – poselska bądź rządowa.
Według danych Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej szacunkowa wartość rynku w 2016 r. wyniosła 3,15 mld dolarów. Aż 87 proc. z tego tortu to sprzedaż indywidualna. Dziesiąta część to zysk z tzw. magic shows, czyli wspomnianych pokazów garnków i pościeli. Zdaniem "Dziennika Gazety Prawnej" rocznie na praktyki sprzedawców "daje się nabrać" ok. 27-34 tys. zł.
Przeczytaj także: Pościel za 3 tys. złotych, odkurzacz za złotówkę. Jak zwrócić towar kupiony na ekskluzywnym pokazie?
Nie wiadomo jeszcze dokładnie jakie zmiany w prawie przyszykowałby Sejm. Pewne kroki są już jednak podejmowane. W ubiegły wtorek sejmowa komisja przyjęła wniosek, w którym rekomenduje przyjęcie nowelizacji w prawie telekomunikacyjnym.
Dokument przygotowany przez Ministerstwo Cyfryzacji zakłada, że konsument będzie mógł dokonać wyboru formy zawarcia umowy. W ten sposób zyska możliwość jej dokładnego przeczytania przed złożeniem podpisu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl